Dla mnie to już prawie wiosna. Coś takiego w nazwie ma ten miesiąc, że mimo lekkich przymrozków już odliczam dni do prawdziwej wiosny.
Zaczynam prace porządkowe na podwórku i w sadzie. Więcej słońca oznacza dla mnie więcej energi i chęci do działania.
Kupiłam ostatnio kilka moteczków na nowe projekty. To dla mnie prawdziwa terapia, która uspokaja i odrywa myśli od złych wiadomości.
Jeszcze mam dwa moteczki opala na skarpetki, ale te pokażę innym razem. Powiem tylko, że są cudnie kolorowe i energetyczne.
Prawdziwa radością jest moja cudna wnusia, która mnie odwiedza co najmniej raz w tygodniu. Rośnie kruszynka jak na drożdżach. Wnusio to już prawdziwy facet, skończył dwa latka i pięknie zaczyna mówić.
Od takie zwyczajne życie, staram się robić swoje, bo nie wiadomo co przyniesie jutro. Wszystkim tu zaglądającym życzę dobrych dni. Dbajcie o Siebie.
Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno. I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał. W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...
Oj , Aniu, chyba już domyślam się na co jest przeznaczona ta szara i różowa włóczka. Akurat ilość moteczków kojarzy mi się z testowaniem u Renaty. Czy mam rację? Bardzo dobry sposób na odstresowanie zabawa z wnuczętami, jesteś szczęśliwa, że je masz i to jak rozumiem mieszkają niedaleko. Sił nam wszystkim.
OdpowiedzUsuńZgadłaś Honoratko😁. Pierwszy pomysł był fiolet z żółtym, ale ta kolorystyka będzie mi bardziej pasowała do ubrań.
UsuńWnuczki mieszkaj niedaleko, ale córka wiadomo częściej mnie odwiedza, więc wnusie widuje częściej. Radość dla mnie duża, taka mała kruszynkę przytulać. 🙂 Pozdrawiam cieplutko. ♥️
a ja wybrałam na ten projekt granat z żółtym...
UsuńOooooo to będzie piękna 😁
UsuńDzieci rozjaśniają nasze życie, to jest bezcenne, a druty też pomagają w trudnym czasie. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOj to prawda. I jedno i drugie zajmuje mi czas i umila teraz te trudne chwile. Pozdrawiam ciepło. 🙂
UsuńRównie ciepło pozdrawiam, tak mnie to słońce dni ostatnich zmyliło, też ogród ogarniałam i teraz katar leczę :D Jednak jeszcze troszeczkę za wcześnie na wiosenne prace :D
OdpowiedzUsuńCo racja to racja, jeszcze na ogród za wcześnie. 😅 No ale trochę pograbilam już sobie, a potem znowu spadł śnieg. 🤭 Kuruj się dbaj o zdrowie. Pozdrawiam
UsuńDobrze sobie radzisz Aniu. Wnuki są najlepszą terapią. Ja próbuję zrobić sweterek dla maleńkiego ukraińskiego noworodka, który został przywieziony do Polski tuż po porodzie, ale z przerażenia mi nie wychodzi. Na widok wanienki był płacz wdzięczności jego mamy i babci, pieniedzy nie chcą przyjąć, a pomóc trzeba. Zdrówka Ci życzę.
OdpowiedzUsuńTo prawda, każdy pomaga jak może, a sweterek dasz radę, najlepiej jakiś opis znaleźć. Ja dla wnusi tak robiłam, że kupiłam mały kaftanik i na miarę do niego przykładałam. Buziaki ☺️
Usuń