Przejdź do głównej zawartości

Luksusowy sweterek

Na urodziny dostałam od męża włóczkę z górnej półki. Cashsilk light w składzie ma lana merino, cashmerę, seta silk. Czyli jak widzicie same fiu fiu. 😉 Zacznę jednak od tego że jak przyszła paczka to po otwarciu okazało się, że jestem bardzo rozczarowana kolorem. Miał być rdzawy a dla mnie to był wyblakły brąz. Na szczęście w starych zapasach miałam dwa motki jedwabiu z perełkami i okazało się, że będzie idealnie pasował kolorystycznie. Więc włóczkę zostawiłam i połączyłam z Jedwabiem. Włóczka jest leciutka, miękka, miła i ciepła. Na sweterek zużyłam 5 motków, robiłam drutami nr 5. Gdybym miała robić następny z takiej włóczki to użyłabym drutów nr 4. Jak się będzie nosiło ten sweterek to się okaże z czasem. Mam nadzieję, że nie będę żałowała wyboru i sweterek będzie mi służył na lata. Początkowo miałam inny pomysł na sweterek, ale ponieważ połączyłam go z jedwabiem z perełkami to znowu postawiłam na prostotę. Perełki choć malutkie to robią dobrą robotę. Na zdjęciu może tego, aż tak nie widać. Więc musicie uwierzyć na słowo, że żaden wzór tu nie jest potrzebny. Do zdjęć udało mi się namówić wdzięczna modelkę, więc zdjęć będzie więcej.
Dane: włóczka cashsilk light (5motkow), 25g/120m, colore 3021, druty nr 4 i 5.

Komentarze

  1. Piękny i szykowny sweterk. Chętnie dotknęłabym tego luksusu, wyobrażam sobie jak szlachetna jest to włóczka. Do tego faktycznie najlepsza jest prosta forma, prosta, ale zarazem ciekawe, bardzo podobają mi się mankiety i dół. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem czy ta wloczka jest warta swojej ceny. Ale moje swetry mają już ponad 6 lat i czas był na nowy. Oby ten też służył lata. 😉🙂

      Usuń
  2. Bajka, sesja z taką modelką rewelacyjna.Cudownie że naprawilas bloga bo ja to laik jesteś.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie naprawiłam, korzystam po prostu z innego urządzenia. Pozdrawiam 🙂

      Usuń
  3. Perełki zrobiły niewiarygodnie dobrą robotę. Ożywiły sweterek, dodały elegancji a modelka pięknie go prezentuje😄
    Komentarz piszę z tabletu bo z kompa nie mogę do Ciebie się zalogować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam już sił do blogera, dziękuję za dobre słowo. 😉🙂

      Usuń
  4. Faktycznie kolor mało rdzawy, ale cudnie wybrnęłaś łącząc włóczki :0) i masz rację, skorzystaj z "czwóreczek" przy kolejnym podejściu ;0)
    Sam sweterek jest śliczniutki i pięknie zaprezentowany :0)
    Pozdrawiam serdecznie Aniu :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy będzie kolejne podejście do tej włóczki 😅 bo sama w sobie mnie nie zachwyciła, ale w połączeniu już jest lepiej. Ja i tak pod sweterki zakładam koszulki więc mi nie przeszkadza że jest luźno robione. 🙂 Pozdrawiam

      Usuń
  5. Prostota jest najpiękniejsza. Sweterek baaardzo mi się podoba. Z perełkami, powiadasz... Z takiej włóczki nie dziergałam nigdy... A mają gdzieś z czarnymi perełkami? 🤔 Brałabym 👌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie wiem, kiedyś siostra mi w prezencie kupiła, akurat była w stolicy i zwiedzała sklep z włóczkami 😅🙂. Długo u mnie leżakowała bo pomysłu nie było, a tu się tak zgrało.

      Usuń
  6. Jak opisujesz cały proces powstawania sweterka, to czuję, że z samego dziergania czerpałaś wielką radość. Na pewno będziesz lubiła go, bo jest taki miluchny. Pozdrawiam, mam nadzieję, że komentarz przebrnie przez wszystkie przeszkody.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpisało mnie, tylko jako anonima, więc pozdrawiam jeszcze raz- Honorata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś się stało z moim komentarzem, nie wiem Honoratko o co chodzi bo nic nie zmieniałam w komentarzach 🤔. Sweterek robiłam bez pośpiechu i bardzo mnie ucieszył finisz. 🙂😉 Choc miałam taki moment w połowie robotki, gdzie chciałam pruć. Ale chyba sił mi brakło na to prucie i dałam sobie spokój. Tak więc gotowy, noszony i niech tak zostanie. 😉Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Śliczny!!! I widać te perełki! I super modelka! Serdeczności Anuś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aniu, zawsze w końcu wychodzi mi zwyklak, chyba takie wolę najbardziej. 🙂

      Usuń
  9. Piękny kolor, pasuje do urody. Ślicznie Pani wygląda. Mąż ma ułatwioną sprawę jeśli chodzi o prezenty i nie musi po Apartach latać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale modelka pożyczona, przekażę jej. 🙂 Małżonek ma prosta sprawę, faktycznie jeśli chodzi o prezenty. 😉 Pozdrawiam

      Usuń
  10. Sweterek prześliczny (podobnie jak modelka 🙂) - całe szczęście, że go nie sprułaś. Pomysł z koralikami kapitalny, pięknie ożywiają ten (prawie) rdzawy sweterek 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie rdzawy 😅 no tak koraliki tu robią faktycznie dużo. Prucie mnie korciło, ale chyba moher słabo się pruje, więc odpuściłam. No i jednak cieszę się, że podjęłam taka decyzję. Sweterek już miał kilka razy wychodne. 🙂

      Usuń
  11. Oj tak, widać, że to luksus. Ale sweter sam w sobie jest bardzo ładny, właśnie przez to, że taki normalny. Na modelce leży doskonale i na Tobie na pewno też. Nawet się zastanawiałam przez chwilę, czemu na sobie zdjęć nie pokazałaś tym razem, ale to chyba tylko dlatego, że łatwiej fotografować innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda też taka, że na innych łatwiej zrobić zdjęcie. Gdybym miała czekać, na swoją córkę żeby te zdjęcia zrobić to pewnie by jeszcze zeszło. A ja koniecznie chciałam już się nim pochwalić. 😉🙂

      Usuń
  12. Piękny sweterek wyszedł, kolor apetyczny, kawowy, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kolor to zależy od oświetlenia Iwonko, teoretycznie to miał być rdzawy, no i prawie taki jest. Choć mniej intensywny. Pozdrawiam 🙂

      Usuń
  13. Chyba wszyscy mają problem z wejściem na blogi za czwartym razem łał przyjęło... Aniu sweterek super z tymi kolorami tak bywa ja cegiełkę chciałam a mam rudy i brąz haha bywa pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Beatko, nie mam pojęcia co się dzieje z tym blogerem.

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...