Przejdź do głównej zawartości

Luty

Co prawda jeszcze nie minął, ale mamy półmetek . W tym miesiącu miałam przerabiać same grubaski . A jak grubasek to szybko idzie.  

Dziś pragnę Wam przedstawić cudna włóczkę . Noro Uchiwa , robienie z niej to prawdziwa frajda. Sweterek sam mi praktycznie się robił . 😊 

Niestety muszę też o tym napisać , ale jeden motek mi się trafił taki, że miał w sobie 6 razy zerwaną nić i supełek . Jak się robi gładko to trudno nagle wyskakujący supełek było ukryć . Biorąc pod uwagę cenę włóczki byłam tym lekko zniesmaczona. 

Oprócz tego włóczką jestem zachwycona, sweterkiem tez. Niestety nie jest dla mnie 😂😂😂 ale powiem Wam  ze jak założyłam do zdjęć tylko , to ciężko było potem zdjąć . 

W jednym motku jest 500 metrów. Na sweter poszło 2 motki, robiłam drutami nr 4. Zalecenia były na 5 lub 6 . Ja jednak wybrałam mniejszy rozmiar , przez co sweter można nosić bez koszulki pod spodem. Włóczka cudnie grzeje i jest delikatna. 






dane: Noro Uchiwa 2 motki, col2. druty nr 4

Marzec miał być pod hasłem - dla maluchów, ale chyba jeden dorosły sweterek też się pojawi. Trzymajcie się cieplutko. :)

Komentarze

  1. Samo Ci się robiło, bo zastosowałaś prosty ścieg, idealny dla dla fantazyjnej włóczki, ale sweterek jest obszerny, więc jednak musiałaś włożyć w niego sporo pracy. Widać, że daje poczucie swobody. Powinnaś sobie taki zrobić. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonki marzy mi się taki, ale cena jest dla mnie za wysoka. Do takiej włoczki im prościej tym lepiej ☺️

      Usuń
  2. Piekna wloczka, kolorki układają się delikatnie, czekam na marcowe udziergi dla maluszków.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polubiłam małe udziergi, chodź przy nich tyle samo mam pracy co przy dużych . 😅

      Usuń
  3. Sweterek zrobiłaś prześliczny!!! Nawet kolory moje :) Ale przyznaję, cena włóczki zaporowa i to bardzo. Cudownie, że miałaś przyjemność z pracy nad tym sweterkiem, to wielka frajda podziergać z włóczki, której sama byś nie kupiła, bo droga, za to luksusowa.
    Wiesz, bardzo lubię oglądać i podziwiać Twoje prace, zawsze zachwycam się tym, jak naturalnie z Twoich rąk wychodzą prace na najwyższym poziomie. Talent do dziergania i do kształtowania dzianiny masz wrodzony, a ja mogę się pozachwycać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za mile słowa ☺️ . No i to prawda ze jakość włoczki ma znaczenie. Dzierganie z niej to przyjemność .

      Usuń
  4. Muszę sobie wygooglować tę włóczkę, bo nie znam. Dla mnie skład jest mega ważny. I lubię gładkie ściegi (choć wymagają cierpliwości), bo najważniejsza jest (wg mnie) forma 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włóczka dość znana podobno. Czytałam wiele komentarzy , ale najlepiej ocenić samemu bo dla każdego co innego . 🙂

      Usuń
  5. Sweterek śliczny, ale nie rozumiem - jaki grubas? 500 m w motku to jest grubas? A tak poza tym włóczki Noro z automatu sa drogie, ale maja swoje zalety, pisałaś o nich, więc nie będę powtarzać, dodam tylko, ze sa też dość niezniszczalne, zrobiłam sobie sweter z silk garden (z jednej likwidującej się pasmanterii, więc było znacznie taniej) i ciągle, po kilku latach wygląda tak samo. Niestety,włoczka sie "kosi", przynajmniej moja, co było dośc denerwujace. Wybrałas model o jakim marzę i staram się rozgryżć, jak zrobione jest ramię, ale jeszcze mi sie nie udało .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po ostatnim udziergu ta włóczka była dla mnie grubaskiem . 😉 sweter robiłam od góry metoda opisana np tutaj http://sposobynadziergawki.blogspot.com/2015/04/metoda-coppntiguous-cz-1.html?m=1

      Usuń
    2. Chyba właścicielka swetra nie widziała go na Tobie? Musiałaby Ci go oddać, bo jesteście dla siebie stworzeni. Od razu nabrałam podejrzenia, że dziergane według projektu Renaty Witkowskiej, i nie omyliłam się, ma dziewczyna talent. Włoczki nie znam, ale raczej już nie mogę więcej kupować, bo zasoby rosną o wiele szybciej, aniżeli się wyrabiają. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Haha ja miałam prawie rok odwyku od zakupów . Teraz w sumie tez nie ze swoich robię . Ale skusiłam się na zakup nowości , niebawem pokaże jak tylko dojdzie paczka. Sweter w sumie robiłam z głowy bo metodę dobrze znam, ale Renatka bardzo fajnie tłumaczy wiec po co powtarzać dwa razy to samo . 🤭

      Usuń
  6. No tak Noro to coś z czego warto czynić sweter, jest Ci w nim pięknie :) ja bym chyba nie oddała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bym nie oddała gdyby był mój , ale zlecenie to zlecenie 😉🤭

      Usuń
  7. Pozdrawiam zdolną kobietę::)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...