W maju wyjątkowo będzie więcej wpisów . Bo wiadomo, ze małe szybko się robi. Tym razem z jednego moteczka , który się tam gdzieś poniewierał zrobiłam ponczo. Takie małe kolorowe i pstrokate w sam raz dla małej damy . 😉🙂
Dama oczywiście współpracować przy zdjęciach nie chciała bo nie było czasu, tyle wokół ciekawszych spraw. 😂🙂
Jeśli chodzi o dane to motek jakiś akryl ale bardzo mięciutki niemiecki z tego co pamietam, szydełko nr 3,5. Dwa dni roboty i gotowe.
Na tym nie koniec oczywiście, bo na swoją kolej do prezentacji czeka narzuta uszyta z resztek materiałów . Jak wiec widzicie wyrabianie resztek trwa. Choć muszę przyznać ze to niełatwe zadanie. Już od tygodnia myślę co zrobić z kolejnych motków, których jest mało a jakoś mi nie do końca kolorystycznie pasują . Pomysłu nadal brak. 🤔
Pozdrawiam cieplutko . 😁
Nowy, kolorowy ciuszek wnusi się przydaje. Nie martw się z powodu niewykorzystanych jeszcze moteczków. Nic na siłę. Przyjdzie moment, że będą niezbędne do dekoracji lub wykończenia czegoś. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńZ takich kolrowych motków wychodzą najlepiej pasiaste swetry:) I wiem to z doświadczenia:) Fajne poncho. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ jednego moteczka? Ale super! Przyda się na chłodniejsze dni. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSuper! Piękna modelka, naprawdę śliczna wnusia :) Bardzo podoba mi się to ubranko!
Pozdrawiam cieplutko ♡