Przejdź do głównej zawartości

Czerwiec post nr 2

Na początek oczywiście kilka zdjęć z ogródka 😄



Aż miło gdy wychodzę na dwór a tu taki widok. Chciałabym jeszcze tu wsadzić coś co będzie kwitło w lipcu i sierpniu. Tak jakos posadziłam krzewy i kwiaty kwitnące w tym samym czasie 🤔 
Co do robótek zamiast nadal wyrabiać resztki zakupiłam dwa nowe motki na sukienkę dla wnusi 🙈 
Ale nie mogłam się powstrzymać jak zobaczyłam ten kolor 😉


Biała sukienka zeszłoroczna nadal jest dobra 😁


ale wiadomo ze dziewczyna musi mieć sukienek kilka . Także niebawem sesja w nowej sukience 😁
Pozdrawiam wszystkich którzy tu zajrzą . 🙃



Komentarze

  1. Oaza szczęścia i kolorów. Dobrego, dobrego lata całej Twojej rodzinie życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Honoratko, oby takie było 😁 dodam jeszcze ze zapowiada się pracowite na dokładkę. 🙈

      Usuń
  2. W białej sukieneczce wnusia wygląda uroczo. Kolor i fason dopasowany do wieku. Małe dziewczynki cudnie wyglądają w krótkich sukieneczkach. Czekam na osłonę drugiej. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już za chwileczkę Iwonka, tylko chwilkę znajdę 😁

      Usuń
  3. A jeśli dziewczyna musi mieć kilka sukienek, to babcia ma zawsze coś do roboty ;0))) Śliczne te Twoje udziergi dla małej (również bluzeczki z poprzedniego posta!). Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. No jakżeby , mała kobieta bez szafy pełnej sukienek?! Babcia potrafi, babcia zrobi coś co cieszy oczy i idealnie pasuje do małej damy. Wielkie brawa!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...