Przejdź do głównej zawartości

Czerwiec post nr 3

 Alize Diva 2 motki, szydełko nr 3 . Pomysł na sukienkę własny. 








Cóż mogę więcej tu napisać , chyba tylko to ze musicie mi wybaczyć tą ogromna ilość zdjęć 😅😅 ale zrozumcie, Nie da się wybrać jednego 😂🙈

Czytelniczo:



Komentarze

  1. Ładnie się ogląda wszystkie zdjęcia, sama słodycz na zdjęciach.Sukienka urocza a wnusia do schrupania.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ula, najwazniejsze ze człowiek z radością łapie za szydełko lub druty 😁

      Usuń
  2. A co tu pisać , zdjęcia mówią wszystko - jest cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie i praktycznie ! Żywy kolor, urocze wzory i skrzydełka, sukieneczkę można zakładać na bluzeczkę, więc o drapaniu nie ma mowy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bluzeczkę i bez bluzeczki tez: o drapaniu nie mowy bo to delikatna włóczka. ☺️

      Usuń
  4. Jak ma się tak słodką modelkę, to trudno oprzeć się pokusie - trzeba dziergać i fotografować bez ustanku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ze slodziak, ale nie zawsze chce pozować. Trzeba się sporo namęczyć zeby namówić do pozowania. Szczególnie ze żywe małe i ciagle w biegu 😂

      Usuń
  5. Świetna jest ta sukienusia! A modelka taka słodka, że się od razu chce ją wycałować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama radość Aniu dla mnie, nie ukrywam 😅😁

      Usuń
  6. Jaki uroczy słodziak w prześlicznej sukience coś wspaniałego pozdrawiam :) o chyba tej autorki nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Beatko 😁 co do autorki to tez pierwszy raz ja wypożyczyłam . Szczególnie opowieści Zuzanny mnie zainteresowały.

      Usuń
  7. Niech dziewczynka korzysta, że babcia ma złote ręce i serce też. Zamówiłam sobie na letni top Alize Divę i były tylko trzy motki, ale patrząc na sukieneczkę , co pochłonęła całe dwa, myślę, że mi nie wystarczy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na drutach Honoratko może i wystarczy, szydełko jest bardziej włóczkożerne. Pozdrawiam ☺️

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...