Przejdź do głównej zawartości

Czerwiec post nr 2

 Testy u Reni zostały zakończone a wzór został opublikowany. Dlatego pokazuje również swoje udziergi.

Skarpetki Mirror Hearts to skarpetki dziergane od palców, Renia jest mistrzynią mozaiki, a jej wzory są skrupulatnie napisane i uwzględniają różne opcje i warianty. Skarpetki można dowolnie modyfikować i bawić się kolorami. Ja zdążyłam zrobić tylko dwie pary, ale powiem Wam, że na trzecią parę, gdzie mam zamiar pobawić się kolorami , już włóczka leży. :)









 Wzór można  kupić tu   RAVELRY klik.

Gorąco zachęcam do poznawania nowych technik dziergania skarpetek, a na Walentynki serduszkowe skarpetki jak znalazł. :)

Zajrzyjcie też do   Reni na bloga    , żeby obejrzeć inne skarpetki  wydziergane przez dziewczyny. Każda jest inna i niepowtarzalna. 

Reni bardzo dziękuję za możliwość testowania opisu. ⁕


Komentarze

  1. Te skarpetki są po prostu śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Joasiu sa bardzo fajne i cieplutkie

      Usuń
  2. Śliczne Aniu :0)
    Obie pary skarpet wyszły świetnie, choć jedne są stonowane, a drugie takie radosne kolorystycznie :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie zrobione skarpetki, wzór, kolory i kształty idealne, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

  4. Początkowo zafascynowałam się szaro pomarańczowymi, ale potem stwierdziłam, że i druga para jest bardzo optymistycznie dobrana kolorowo. Mając obie nosiłabym odpowiednio do nastroju. Jesteś dzielna, bo za ten sam czas podwójną pracę odrobiłaś.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mialam wyjścia Honoratko, bo pierwsza para wyszła na mnie za duża , a wiedziałam że musze takie mieć. 😅😅😁

      Usuń
  5. Obie wersje są fantastyczne. Szkoda, że ta pierwsza para jest za duża ale ktoś zapewne bardzo się ucieszy z takiego prezentu😄
    Też zaczęłam drugą parę ale niestety nie wyrobiłam się na czas🥴
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą dla córki , 😅 teraz musze zrobic jeszcze jedna dla drugiej zeby było sprawiedliwie 🙈

      Usuń
  6. Co dwie pary, to nie jedna. A najlepiej pięć ;))) Fajne kolorki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...