Przejdź do głównej zawartości

Listopad

Nawet nie wiem kiedy zrobiła się połowa listopada. Cały czas coś mam wrzucone na druty, jednak moce przerobowe już nie te, a czasu jakoś też mniej na to, żeby posiedzieć z drutami. Zostają mi już tylko wieczory. Dziś pokażę mały drobiazg, który musiałam szybko zrobić bo mały łobuziak ściągał wszystko z głowy. Tu oczywiście też próbował, ale musiał dać za wygraną. ;)

Czapkę zrobiłam z kanału La Panda, szybko nawet poszło, miałam szpulę wełny bardzo mięciutkiej i delikatnej, akurat na głowę dla dziecka. Jeszcze musze jedną taką zrobić, ale znowu się zrobiła przerwa na dzierganie, więc trudno powiedzieć kiedy będzie kolejna czapka.





Uskuteczniam też spacery po lesie, choć ostatnio coraz mniej. W okolicy mamy dziki i łosie. Więc lekka obawa żeby ich nie spotkać jest. 
A to jeden z wielu murali jakie są w naszym mieście. Muszę tylko zrobić wycieczkę w wolnej chwili i je obfotografować. Ten znajduje się tuż obok straży pożarnej. 

Sweterek z włóczki przywiezionej z wakacji też już czeka na sesję, więc pewnie niebawem coś tam wrzucę . Pozdrawiam 

Komentarze

  1. Z tego co pamiętam z czasów dzieciństwa mojej córki, to większość dzieci nie lubi mieć czegokolwiek na głowie. A taka czapunia razem z szalikiem to jest dla maluchów najlepsza. Słodziak z Twojego wnusia. Koniecznie pokaż te murale, osobiście uważam, że murale w mieście są naprawdę świetną sztuką- oczywiście prawdziwe murale a nie pomazane przez chuliganów ściany.Serdeczności ślę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ich kilka, musze znaleźć tylko czas na spacer po mieście, za czym nie przepadam . Wole spacery w lesie . Ale są warte zdjęć wiec znajdę chwilkę . Wnusio prawdziwy misio 🤭 i łobuziak. Pozdrawiam Aniu

      Usuń
    2. Czapka dla takiego malucha ma bardzo dobry fason, chyba trudniej jest chłopczykowi zerwać ją z głowy. Po lesie też lubię chodzić, a mural niezwykle ciekawy.

      Usuń
    3. Spacery po lesie wyciszają i pozwalają się wyciszyć . Mam szczescie ze mieszkam wśród lasów .

      Usuń
  2. Fantastyczna czapka. Problem często spotykany, świetnie rozwiązałaś. Jest jeszcze inny sposób. Smerfy mogą być inspiracją. Po obejrzeniu tej bajki Juluś nie zdejmował z głowy, za dużej, białej czapki brata, nawet w domu. Obraz na budynku bardzo ładny. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby już tv przyciąga wzrok , ale na bajki chyba jeszcze za mały . Chwilowo jednak problem zażegnany, czapka zrobiona 😁 pozdrawiam moja droga 🙂

      Usuń
  3. Bardzo fajna czapa i na oczy się nie zsuwa. Czekam na więcej murali. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje 😁 co do murali to sie postaram 😉

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...