Przejdź do głównej zawartości

Luty

Zdjęcie zrobione przy dwóch różnych oświetleniach




 Serwetka zrobiona dla siostry. Mam nadzieje że będzie ozdabiała jej stół i cieszyła oko. Nici Maximus 2 motki, szydełko nr 1,5.  
Chwilowo zastój robótkowy, powstają tylko małe serwetki do koszyczka. Jeszcze w lutym postaram sie wrzucić zdjęcia.


Komentarze

  1. Arcyciekawie wyglądają te serwety, są niezwykle oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra ja znalazła w necie i koniecznie taka chciała, więc jej zrobiłam 🙂

      Usuń
  2. Bardzo oryginalny zwór i bardzo ładnie się ta serwetka prezentuje!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka inna od innych, prezentuje się dobrze 🙂

      Usuń
  3. Ciekawe połączenie elementów i ładna serweta na owalny stół, w nowoczesnym stylu wyszła. Serdecznie pozdrawiam i czekam na prezentację małych serwetek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka cudna forma tej serwety! Piękna!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna, prawda🙂 mam nadzieję że siostra zadowolona 😅

      Usuń
  5. Bardzo ładna dekoracja stołu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Już pisałam na IG, że to bardzo oryginalny sposób połączenia dwóch serwet w jedną i ładnie dekoruje stół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł, wiele wersji widziałam tej serwetki

      Usuń
  7. Niesamowita, tradycyjna i bardzo nowoczesna, trochę jak znak zapytania, trochę jak symbol nieskończoności. To najładniejsza serweta jaką widziałam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario 🤭 czuje się doceniona 😉

      Usuń
  8. Mistrzynią jesteś. Ta asymetria w serwetce urocza. Już widzę, jak takie coś z ciemnego kordonku naklejone na ścianie dodałoby szyku wnętrzu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki ciekawy pomysł 🤔 muszę odsunąć go siostrze 🤭

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...