No właśnie, Dagmara tyle ich naprodukowała, że zachęcona jej poczynaniami zrobiłam próbkę i już mam wątpliwości.
Czy ta angora się nadaje, czy dziury nie są za małe itd itp ;)
Sama niewiem, zresztą dylemat mam też inny jak z tego zrobić serek, bo fanką ich jestem wielką, muszę pomyśleć.
Ale chwilowo wszystkie bolączki idą w kąt bo w domu zapanowała grypa i choć chęci jest wiele to sił niestety nie ma.
sliczne te lapy..na angorze prezentuja sie cudnie..zakiecik tez mi sie podoba a corka swietnie w nim wyglada...zycze nie dania sie grypie..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń