Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Na wesele

udało się skończyć  :) ale trzeba przyznac że sukienka mimo iż trudna nie jest to dała mi popalić, prucia na początku było sporo bo robiłam z nitki po raz pierwszy a ona taka rozciągliwa się okazała ;) na temat nici nie napisze nic bo stanowczo nie polecam ze względu na takie coś, supełków więc w sukience jest sporo,  jak się będzie nosiło też jeszcze nie wiem, powiem wam po imprezie ;) a teraz w roli głównej ... sukienka :) tu więcej szczegółów na temat dziergania wspólnego sukienki  teraz mogę chwilę odsapnąć i pomyśleć o nowej robótce :)

życzenia

niestety nie zdążyłam z ukończeniem robótki a od dziś zaczynam pieczenie placuchów i takie tam inne kulinarne sprawy  dlatego robótkę odkładam na po świętach a dziś dla was wraz z cudownym słońcem które świeci za oknen prosto z lasu  - właśnie przyniosłam   :)

Chwalipięta ;)

musze bo inaczej się uduszę ;) :) pochwalić oczywiście nowym zakupem bo to primo prezent od małżonka, secundo towar pierwszaaaaaaaaa klasa wełna z jedwabiem prosto z kołowrotka Laury :) tylko jakoś mi się motki nie zgadzają miało być dwa są trzy??? może to w metrach a nie w motkach trzeba liczyć?… no ale jak Laurze się zgadza … :) niby dwukolorowe ale wedle mnie to cudo ma co najmniej w składzie 5 lub 6 odcieni tych dwóch kolorów – no musiałabym okulary założyć żeby tak skrupulatnie policzyć,  mieni sie cudownie i normalnie nie wiem co z tego zrobić żeby ciągle na grzbiecie nosić ;) :D no i szybko to schowałam do garderoby żeby nie wodziło na pokuszenie ;) bo siedzę nad robótką ale już jestem w drugiej fazie, pierwsza to była robię … pruję… robię… pruję… teraz już jest tylko – robię …. :) ale jeszcze nie pisnę ani słówkiem może zdążę przed świętami sie zaprezentować albo od razu po świętach :)