jeszcze tylko pochować nici, Poszło tak szybko bo więcej nici nie mam, więc zostanie serweta.
Element jednak bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że niebawem do niego wrócę jak tylko będę posiadała jakąś większą ilość nici, już mi chodzi po głowie pewien pomysł ;)
w wolnej chwili ćwiczę paluchy przy makramie i jak narazie to makabrycznie wychodzi, ale trening czyni mistrza ;)
więc się nie poddaje
a że czas świąteczny się zbliża to wzięłam się za robienie prezentów
Z przyjemnością tez informuję, ze moje dzieciątko już nie jest takim dzieciątkiem bo właśnie skończyło cztery lata, dmuchanie świeczek się odbyło więc urodziny zaliczone :)
tylko czy będzie na tyle dorosłe, żeby mamie dać więcej czasu na dzierganie ;)
Śliczna serweta :))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla synka :)
Makrama niczego sobie, żadna tam makabryczna, też bym tak chciała plerśc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Janola
http://haftyoli.blox.pl/html
Śliczna serweta! Elementy łaczyłas czy robiłas bez odrywania nici? Pytam, bo mi również ten element bardzo się podoba. A makrama to jest to, co i mnie kusi, ale narazie z braku czasu wolę nawet nie próbować z obawy, że wciągnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńserweta śliczna,makrama super...ale dla mnie czarna magia,biżuteria cudna...no i wszystkiego najlepszego dla...starszaka-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy :) i 100 lat dla synka
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny za życzenia dla chłopca mojego :)
OdpowiedzUsuńLucynko> jakbym znała magiczny sposób łączenia tych elementów to bym była dopiero super dziergaczka ;) ale jak to rozszyfrujesz to ja jestem pierwsza w kolejce do podpatrzenia :))
Serweta boska i stooooo lat dla synusia :)
OdpowiedzUsuńSto lat! dla czterolatka! usmiechu na slicznej buzi, zdrowka i odziedziczenia zdolnosci manualnych po mamusi :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie