się na czas z wrabianiem :)
przegnałam lenia póki co i może zrobię jeszcze jeden tego typu sweterek a teraz prezentuje moja panna coś co udało mi się skończyć
granatowa wełenka tradycyjnie od Marty z Zagrody :)
granatowa wełenka tradycyjnie od Marty z Zagrody :)
zadowolona jestem okrutnie sweterek bardzo cieplutki, mam tylko ale do guziczków, chyba je wymienię na większe ale to już przy okazji, bo strasznie ciężko dobrać odpowiednie guziki ;) :))
ciekawostka
żeby nie było że tylko człek drutuje :)
wczoraj na zajęciach z angielskiego u córki pojawił się gościnnie amerykanin z teksasu i poprowadził zajęcia, rozmowa oczywiście tylko po angielsku bo facet nie zna polskiego a do Polski przyjechał za swoją miłością :)
w trakcie rozmowy opowiadał jak pracuje i podróżuje dużo po świecie i nawiązuje nowe kontakty – polak by zaraz powiedział – stać go to jeździ :)
i tu kolejne zaskoczenie – amerykanin zadał pytanie młodzieży co by zrobiła gdyby zarabiała dużo kasy, po wszystkich wypowiedziach ów młody człowiek około 30 lat – zaskoczony spytał czy nikt nie oddał by żadnej sumy na cele dobroczynne
cisza……. i zaskoczenie ……. no bo jak to…….
ów młody człowiek opowiedział ze co miesiąc połowę zarobionych pieniędzy oddaje na cele dobroczynne… bo pamięta jak kiedyś sam z matką biedę straszną klepał i jak im było ciężko…
tak sobie pomyślałam – inny sposób patrzenia na życie… inna mentalność… brak przywiązania do rzeczy materialnych… no sama nie wiem… sami powiedzcie… :)
jedno im przyznaje – są bardziej otwarci na ludzi niż my ;) :) ot tak prowokacyjnie, a może się mylę? ;)
Ooooo jaki śliczny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prześliczna tuniczka lub kamizelka.
OdpowiedzUsuńCo do tej dobroczynności.
W tamtym roku kupiłam misia kasa poszła na jakąś fundację.Daliśmy na WOŚP.Wysyłamy esemsy na różne zbiórki. I pomogliśmy 2 osobą znaleść pracę w Norwegii. Nie daję jednak kasy ludzią którzy stoją na ulicy i wyciągają rękę.No chyba że ładnie grają lub coś fajnego pokazują.Nie wiem czy się zgodzisz ze mną ale chyba my Polacy oczekujemy że jak coś damy to od razu do nas to wróci ze zdwojona siłą. A to nie jest tak.Do tego nie ma u nas prac społecznych. Nic nie robimy za darmo...
Pozdrawiam Lacrima
Lancrima - ja też nigdy nie daję pieniędzy ludziom którzy stoją na ulicy, przeważnie daję pieniądze na różne zbiórki które są organizowane u nas w kościele dla konkretnych osób, np. na leczenie chorej dziewczynki na białaczkę z naszej parafii itp... ale ten nasz sposób myślenia mnie czasem przeraża i niestety to smutna prawda że większość myśli w kategoriach "coś za coś"
UsuńPiękna i jak wspaniale dobrane kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cała kamizela fajna, ale ta góra po prostu kładzie mnie na łopatki. Od czasu, kiedy pokazałaś "zajawkę" śni mi się co noc ;)
OdpowiedzUsuńGRATULACJE!
Alicja tu nie ma o czym śnić tutaj trzeba łapać za druty i dziergać ;)
UsuńWrabiane wzory są poza moją ligą.
UsuńPróbowałam, ale nie mam cierpliwości, nie sprawia mi to przyjemności, choć podoba mi się bardzo.
Na razie poprzestanę na podziwianiu... :)
Sweterek jest bajecznie piękny !!!!
OdpowiedzUsuńA co do dobroczynności, ech, temat rzeka..... Ja podobnie jak Wy SMS-u wysyłam, oddaje 1% z mojego podatku, Wielka Orkiestra też jakiś grosik corocznie dostaje, pomagam tam gdzie mogę, nie oczekiwałam nigdy nic w zamian, bo nie o to chodzi. Nie daję pieniędzy ludziom na ulicy, ani cygankom, ani grającym w środkach lokomocji na czym się da, ani pukającym do drzwi. Daję tyle, na ile mnie stać i komu uważam. Nie myślę o tym, że do mnie wróci dobro podarowane innym, ciesze się, że mogłam cokolwiek.
Pozdrawiam
Sweterek jest uroczy i bardzo elegancki.
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, też zabieram się za jakiś żakard, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczna bluzeczka:-)
OdpowiedzUsuńSweterek przepiekny z tym wzorem!
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o Amerykanina to tak - zupelnie inna mentalnosc i dlatego ma pieniadze... Moze to brzmi dziwnie, ale bogactwo to stan ducha...
A kto daje, temu sie zwraca:)
pozdrawiam ciepło:)
Super bluzeczka!
OdpowiedzUsuńsweterek świetny, fuksjowe rękawy zepsułyby efekt :))
OdpowiedzUsuńa Amerykanie to faktycznie trochę są inni, jak mieszkałam w Niemczech pracowałam w kwiaciarni niedaleko amerykańskiej bazy wojskowej więc dość często z nimi rozmawiałam (lubili przychodzić bo rozumiałam po angielsku). To faktycznie ludzie z inną mentalnością, choć trzeba pamiętać że, to potomkowie tego co najlepsze i najgorsze z europejczyków i nie tylko :D
śliczny wyszedł
OdpowiedzUsuńdziękuję za wasze pochwały mile łechtają moje ego ;) :) i wynagradzają trud włożony we wrabianie tych wzorków :)))))))
OdpowiedzUsuńSweterek śliczny;-)
OdpowiedzUsuńCharytatywnie to my (o sobie też piszę) najczęściej tak okolicznościowo, Orkiestra, jakieś pożary, czy inne klęski.Tak co miesiąc to nie jesteśmy przyzwyczajeni. Czasami dlatego,że większości z nas bez oszczędzania do pierwszego by nie starczyło, ale 10-20 zł, pewnie nie zrobiłoby różnicy.
Basiu masz rację, my jak trzeba też potrafimy pomóc o czym świadczy ten ostatni wypadek z niby porwaniem Magdy, prawdą jest też że nam często nie starcza na życie a i tak zdarzają się ludzie którzy potrafią mimo to się dzielić :)
UsuńSweterek piękny, a co do dawania, wielopokoleniowa bieda i konieczność radzenia sobie samemu zrobiły swoje. Ja nie daję na ulicy, często pomagam inaczej np. załatwię dziecku obiady, świetlicę terapeutyczną, pokieruję, czy za darmo popracuję z dzieckiem, aby uzupełniło braki. I wiecie co? nigdy nie usłyszałam słowa dziękuję.
OdpowiedzUsuńto prawda ludzie nie zawsze okazują wdzięczność ale ja tam za bardzo na to nie liczę ;) chociaż by było miło :)
UsuńPiękny, fuksjowe rękawy popsułyby efekt, a do tego jeszcze ciepły ... same pozytywy, pozdrawiam hel
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten sweterek i to o dobroczynności daje do myślenia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten sweterek podoba. No i narobiłaś się sporo, bo to drobny wzór i łatwo się pomylić.Ale wyszedł Ci super.Ja bym chyba dała ciemno czerwone guziki, jeśli koniecznie chcesz je zmienić. Byłby swego rodzaju łącznik góry z dołem. No cóż, my nie jesteśmy wzorem cnót obywatelskich, a szkoda.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
O rany... ale piękny sweterek. Super wykonanie.
OdpowiedzUsuńpiękna bluzeczka :))))) co do dobroczynności to.... faktycznie daje do myślenia... pozdrawim cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńSuper świetny sweter. Podziwiałam go od początku i podoba mi się efekt końcowy. Mam coś podobnego i bardzo sprawdza się w użytkowaniu.
OdpowiedzUsuńOpisana historia daje do myślenia. U nas chyba zbyt dużo biedy i ciągłe zabieganie o byt codzienny i ciągle czegoś brakuje więc zwykle myślimy o zaspokojeniu własnych potrzeb. Mnie to nie dziwi. Pozdrawiam - Maria
Sweterek śliczny:) a co do ludzi to się zgadzam z tobą w 100%
OdpowiedzUsuńa ja tak trochę nie na temat, bo chciałam powiedzieć, że prześliczne rzeczy tworzysz i będę częściej zaglądać.
OdpowiedzUsuńa na temat, to fakt, inna mentalność, inny klimat, inne cokolwiek i jakoś tak się człowiek sam nad sobą zaczyna zastanawiać...czy aby ze mną faktycznie wszystko gra?
pozdrawiam, Ania.
Śliczny swterek:))) Kolejna rzecz wykonana przez Ciebie, którą chciałoby sie mieć w swojej szafie! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny sweterek....jak znalazłna te mrozy...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńAniu, śliczny wyszedł. Ja też go robiłam i zaskoczona jestem, jak inaczej może coś wyglądać, tylko dlatego, że użyto innych kolorów i włóczki.
OdpowiedzUsuńPiękny. Zdolniacha z Ciebie! Pozdrawiam
Gosiu chętnie bym zobaczyła ten Twój sweterek :)
OdpowiedzUsuńAniu... Cudny sweterek zrobiłaś. Bardzo, bardzo
OdpowiedzUsuń