......wygrzebałam z pudła kordonek zakupiony gdzieś na wyjeździe i zaczęłam obrus
trwało to troszkę .... ale jest.... niestety nie na duży stół bo kordonek się skończył, ale na mniejszy akurat pasuje :)
do zrobienia obrusa wykorzystałam ten motyw
niestety nazwy kordonka nie pamiętam ale gdzieś zapisałam że w 10dg jest 525 metrów, szydełko nr 0, kolor ecru
no i nie jest to ostatnie bajka typu ...dawno temu.... bo wygrzebałam z pudła kolejną staroć, niebawem fotki
pozdrawiam wakacyjnie i słonecznie :))))
Trzeba od czasu do czasu odświeżyć sobie informacje o tym, co chowa się w przysłowiowych "szufladach".
OdpowiedzUsuńA obrus pięknie wyszedł. Trochę tych elementów musiałaś nadziergać.
Obrus jest bardzo ładny ten element bardzo mi się podoba a sama też czasami wywalę wszystko z szafy i znajduję ciekawe rzeczy, o których zapomniałam:) Pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńWspaniały obrus. Rewelacyjny wzór - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny obrus!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten obrus :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńPięknie to wymyśliłaś i zrobiłaś. Ten motyw w bolerku nie wygląda tak ładnie, jak w obrusie. Szkoda, że Ci się kordonek skończył, aż się prosi koronka brzegowa, chociażby samymi oczkami łańcuszka, ale tak też może być.
OdpowiedzUsuńTakie dzieło robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Grzeb w tym pudle żwawo- a cuda nam tu powyciągasz. I będziemy oczka cieszyć. O ile dobrze kojarzę to 525metrów w 10dkg ma nasz polski kordonek Ariadna- pozdrówka
OdpowiedzUsuńAnna, rozkishna skatert!
OdpowiedzUsuń