Przejdź do głównej zawartości

Czytamy i dziergamy

Będzie tęczowo....będzie ....... jak skończę
wymyśliłam sobie, że zrobię chustę

wzór darmowy - już ją raz robiłam - żaden problem

no, ale problem jest, a mianowicie nabieranie oczek, trzeba ich nabrać 345- 

pierwszy wieczór - nabrałam połowę

drugi wieczór - nabrałam połowę - połowy

trzeci wieczór - skończyłam nabierać 

UFFFFFFFFFF - idę jak błyskawica ;) :P

ciekawe kiedy skończę w tym tempie ;) :)
osłabienie jakieś robótkowe czy co? Też tak czasem macie? Robótka znajoma, chcielibyście na CITO ją mieć a tu jakaś niemoc dopada, patrze na te druty, patrzę.....a one same kurczę nie chcą dziergać ;)



Co do książki to znowu w wersji audio - i znowu Chmielewska - moja ulubiona ;)
książkę czytałam jakiś czas temu - teraz chętnie posłuchałam jak czytają mi ją inni :)

Komentarze

  1. Heh, to tylko poczatek w niej idzie jak krew z nosa... Pozniej pojdziesz jak burza i bedzie pieknie. Chusta warta jest tego zachodu.
    Ja tak mam wtedy, kiedy MUSZE dziergac albo robie cos nudnego albo malo interesujacego i wymagajacego. Wtedy wystawiam sobie na widok cos, co bardzo chce zrobic i postanawiam nie zaczynac tego do czasu, az skoncze to, co sie slimaczy. Dziala!
    Powodzenia, mocna czarna kawa bez cukru z dodatkiem soku z cytryny dziala cuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiadasz żeby dodać cytryny? hmmmmmmmm, musze popróbować ;) :)

      Usuń
  2. rozumiem twój ból wczoraj zaczęłam dziergać koc 408 oczek...brrr tyle, że na pewno Tobie pójdzie szybciej a ja będę brnęła w te 408 przez 2 metry. Chyba wykorzystam patent Babyrudej na kawę z cytryną. Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ożesz Ty kochana no to ja już nie narzekam ;) :)

      Usuń
  3. Wydziergasz tę chustę szybciej niż się wydaje, to tylko trudny początek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko musze się na to chciejstwo załapać ;) :)

      Usuń
  4. nabieranie oczek bywa wkurzające ;-)
    Ale teraz to już z górki.
    Też lubię Chmielewską i w końcu muszę posłuchać Lesia - mam audiobooka z tej samej serii.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅