Przejdź do głównej zawartości

Mitenki

Sytuacja mnie jednak zmusiła, żeby lenia przegnać precz i złapać za druty

Powiem tylko - nie było łatwo - jakoś ostatnio chęci brakowało mi na dzierganie, wełenki leżą i czekają a ja mam mnóstwo innych spraw na głowie ;)

no ale..........
piesek marzł i dostałam polecenie zrobienia dla niego odzienia



 piątkę przybił więc chyba jest zadowolony ;) :)

 dostałam tez w prezencie fajny kubek ten oznaczony :)
jakże pasuje do mnie ;)


w czasie kilku dni kiedy za oknem było biało mieliśmy tez na podwórku często gościa :)

piękny, kolorowy bażant w poszukiwaniu jedzenia często zaglądał do nas 

a skoro śnieg to i rękawiczki są jednak potrzebne - zrobione na szybko dla kogoś :)




 skoro te druty zostały wyjęte z pudła to może już ich nie będę chowała ;) :)
pozdrawiam wszystkie osóbki które tu zaglądają :)

żegnam Was dowcipem i indiańskim pozrowieniem :)

Wódz indiański żąda rozwodu.
- Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza zaczyna opowiadać wódz. Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk - to musi być powód do rozwodu.


howgh :D

Komentarze

  1. Strasznie drobiazgowy facet z tego Indianina!:)
    Dorób jeszcze kawałek tego kubraczka(tył części grzbietowej)- najważniejsze bowiem, by pies miał dobrze osłonięte nerki, klatka piersiowa mało istotna.
    A na przyszły rok zrób mu kabacik z polaru- zapinany na rzepy, łatwo go zdjąć, świetnie się pierze, szybko schnie.Bażant wielce urodny!. A mitenki- bardzo mi się podobają. Naprawdę nie lubisz wydawać pieniędzy???
    Miłego,:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to mój pierwszy psi kubrak - wiec nie pomyślałam, dziękuję za cenną wskazówkę :)
    Anabell - pieniądze to ja bardzo lubię wydawać szczególnie na wełenki, dlatego dostałam taki kubeczek, żeby mieć usprawiedliwienie ;) :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anuś, zajrzyj na stronę:www.poshydog.blogspot.com/2012/01/szyjemy-pelerynke-dla-psa.html
    Tam jest wykrój wypróbowany przez mnie. Najlepiej uszyć z polaru, bo polar lekki, nie krępuje psu ruchów, jest wygodny i pies go właściwie na sobie nie czuje. Mój słodziak całe swe szesnastoletnie życie miał w zimie 2 polarowe kapotki, żeby były na zmianę, gdy było błotnisto.Polar jest o tyle dobry, że łatwo go uszyć nawet bez maszyny i nie strzępi się, więc nie trzeba robić lamówki.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, ze psina zadowolona... a kubek rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny sweterek dla pieska :-) Świetnie w nim wygląda :-)
    Rękawiczki śliczne :-)
    Kubeczek mógłby być również mój... pasuje idealnie ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj ja też mam bażanta w ogrodzie, mieszka tam już jakieś dwa miesiące. U mnie śniegu nie ma , więc ten bażant chyba tak towarzysko;) W zeszłym roku o też porze też mieszkał przez jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ostatnio zapóźniona jestem okrutnie.Ubranko coś krótkie jak dla psiny,no chyba że po blokowaniu sie wstąpiło;o)Na grzbiecie mogłaś do ogonka rzędy skrócone zrobić na półokrągło.Nie wiem jak je ubierasz?Ja swojej zrobiłam zapinane na guziki na grzbiecie dla swojej wygody(lubiła je ogromnie bo brzusio nie marzł)I żeby jej nie szarpać.No i zrobiłam grubsze choć bez golfika :o)Psina będzie wdzięczna bankowo.Buźka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅