Przejdź do głównej zawartości

W trakcie dziergania

ze sweterkiem to już trzecie podejście........ciągle mi nie pasuje karczek nad różyczkami, miałam nadzieję, ze tym razem będzie już dobrze.................ale niestety znowu jestem na przegranej............ wrrrrr.........ale nie odkładam.... bo pójdzie do pudła i ślad po nim zaginie.............. może po południu znajdę chwilkę na kolejna prucie a wieczorem poprawkę........... trzymajcie kciuki bo już naprawdę mam dość ;) :)

pokazuję jednak wersję obecną na dowód moich zmagań ;) :D



z książkowymi zmaganiami tez mi idzie opornie.....w planach są trzy książki, może po niedzieli do którejś usiądę... to chyba ta zima, a może brak czasu, 

młody chorował cały tydzień, mam tez skierowanie dla niego do szpitala na oddział rehabilitacji zamkniętej, ale on nie chce jechać i dylemat....wysyłać na siłę?....dać sobie spokój........trochę ma problemy z kręgosłupem, ale jeżdżę z nim systematycznie na basen i już widać różnicę, ale wiadomo że na rehabilitacji przez trzy tygodnie to co innego pewnie, ale z drugiej strony.......jak się zaparł że nigdzie nie pojedzie? ............ ktoś miał dziecko w szpitalu na oddziale rehabilitacji? przykładają się tam do tych zabiegów?


PS> Z ostatniej chwili.... skończyłam :D



zdjęcie poglądowe bo młody choruje i z łózka mi takie pstryknął, ale będą zdjęcia profesjonalne... będą... najważniejsze, że jednak ten karczek zrobiłam... jednak jak to mówią - do trzech razy sztuka ;)

Komentarze

  1. Aniu, trzymam kciuki za sweterek, bo nie ukrywam, że chciałabym go w końcu zobaczyć w całej okazałości ;) Ja 3 razy zaczynałam ostatnio swetrzysko, ale ostatecznie skapitulowałam i zdecydowałam się na inny wzór...bliżej nieokreślony :D
    Co do Młodego - trudna decyzja; ja podejrzewam, że próbowałabym dziecię nakłonić do tej rehabilitacji, ale nic na siłę. Ja miałam w podstawówce gimnastykę korekcyjną i pewnego dnia powiedziałam rodzicom, że z niej rezygnuję (byłam chyba w 2 klasie); wyjaśniłam powody i tymczasowo dali spokój, ale swoje w domu musiałam odćwiczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś może wytłumacz Juniorowi, że jak teraz zaniedba kręgosłup, to będzie się całe dorosłe życie męczył.
    W kwestii włosów, pozwolę sobie przypomnieć, że ja swoje ratowałam maską Cytryna+Żółtko+Oliwa. Pomogło. Polecam. I pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, zostało Ci odrobinę tego niebiesko-zielonego koloru? szydełkowym łańcuszkiem można wykończyć mankiety i w ten sposób podkreślić, że tak ma być :o) Bo temu „swetru” właściwie niczego nie brakuje :o) Ładny, twarzowy i skończony :o) Mnie się bardzo podoba :o)
    A młodemu wytłumacz, że kręgosłup ma się na całe życie i czasami w imię lepszej przyszłości warto się poświęcić i troszeczkę pocierpieć ;o)
    Pozdrawiam serdecznie :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz Młodego uświadomić, że do końca swych dni będzie musiał dbać o kręgosłup.Moja od 7 roku życia codziennie ćwiczyła- 2 razy w tygodniu w przychodni, resztę dni w domu, bo zrobiłam kurs rehabilitanta.No i raz w tygodniu basen w czasie roku szkolnego, na wakacjach-codziennie. I tak dziewczę ćwiczy niemal do dziś a jest już po 40-ce.Tak to jest gdy mięśnie mają silniejszą dynamikę niż statykę.
    Na turnusy rehabilitacyjne jej nigdy nie wysyłałam, za to raz byłam z nią na wczasach rehabilitacyjnych.Wczasy to były głównie dla mnie, bo nie musiałam się już nią zajmować.
    A propos rehabilitacji w domu- przez kilka pierwszych lat ćwiczyłam razem z nią, żeby ją po prostu zmobilizować, w wieku lat "nastu" już miała ten nawyk, ćwiczyła sama, ja tylko pilnowałam i ewentualnie korygowałam. Pilnować trzeba, żeby obciążenie kręgosłupa było symetryczne.
    Czy ten sweterek nie ma zbyt dużego dekoltu jak na zimę?
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten sweterek jest cudowny! zakochałam się w nim.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅

Wrzesien

 Wrzesień u mnie miesiącem przetworów, porządkowania ogródka i wieczornym drutowaniem. Miałam okazję testować nowy sweterek od @comfortzoneknits.  Sweterek nosi nazwę Msr Grey odsyłam na stronę Renatki   https://www.instagram.com/comfortzoneknits?igsh=MWpweGIybTJ6N211Ng== Bardzo praktyczny sweterek, szybko go przybywało bo robiłam na drutach 3.75. Wzór powtarzalny więc wieczory przy filmie i drutach spedzalam.  Mam go zawsze pod ręką, a ponieważ zagościła już jesień, więc praktycznie codziennie go narzucam przed wyjściem. Napewno zrobię taki jeszcze w ciemniejszy kolorze. Chciałam zrobić go z ciemnego brązu, ale wzór byłby wtedy mało widoczny.  Muszę jeszcze przemyśleć, ale póki co wnusia spytała czy jej też taki zrobię 😅🤣 Chcialam schować się przed słońcem a fotograf zamiast powiedzieć że słabo widać to cyknął i gotowe. Ech coraz trudniej o dobrego fotografa 😅🤣. Innych fotek nie posiadam, może jeszcze się trafi okazja, żeby zrobić wyrazniejsze zdjęcia swete...