no właśnie co się wtedy dzieje?.......
Nie wiem jak jest u Was, ale mój rozumek staje okoniem gdy wchodzę do sklepu z włóczkami ;) twardo protestuje i zostaje za drzwiami, także w sklepie mam ze sobą tylko emocje :D wiec wiadoma sprawa jak się to może skończyć.
Tak było w tym przypadku, żadnego wytłumaczenia dla Siebie nie mam, no może jedno malutkie, że dawno nie kupowałam żadnej włóczki ;)
Weszłam....spojrzałam i wyszłam z czterema motkami czegoś puchatego...akrylowego....no wiem ....wiem
Nie dosyć ze akryl to jeszcze puchaty buhahaha, oj będę w udziergu jak miś Puchatek wyglądała :D
O ile oczywiście go nie spruję po pierwszej przymiarce
Bo dylemat teraz mam.....
Koncepcja była, żeby mieszać, nadać lekkości sweterkowi, ale próbka nie przypadła mi do gustu
więc zaczęłam coś robić, do końca nie jestem pewna co z tego wyjdzie, na szczęście grube druty wiec jakby mnie czekało prucie to bez żalu ;)
Za oknem zima, więc to chyba taka potrzeba wynikła, żeby jeszcze zimowo się otulać, może zdążę, kto wie?
Napiszcie proszę, czy u Was zawsze emocje biorą górę, czy rozum przy zakupie kolejne włóczki? :)
Nie wiem jak jest u Was, ale mój rozumek staje okoniem gdy wchodzę do sklepu z włóczkami ;) twardo protestuje i zostaje za drzwiami, także w sklepie mam ze sobą tylko emocje :D wiec wiadoma sprawa jak się to może skończyć.
Tak było w tym przypadku, żadnego wytłumaczenia dla Siebie nie mam, no może jedno malutkie, że dawno nie kupowałam żadnej włóczki ;)
Weszłam....spojrzałam i wyszłam z czterema motkami czegoś puchatego...akrylowego....no wiem ....wiem
Nie dosyć ze akryl to jeszcze puchaty buhahaha, oj będę w udziergu jak miś Puchatek wyglądała :D
O ile oczywiście go nie spruję po pierwszej przymiarce
Bo dylemat teraz mam.....
Koncepcja była, żeby mieszać, nadać lekkości sweterkowi, ale próbka nie przypadła mi do gustu
więc zaczęłam coś robić, do końca nie jestem pewna co z tego wyjdzie, na szczęście grube druty wiec jakby mnie czekało prucie to bez żalu ;)
Za oknem zima, więc to chyba taka potrzeba wynikła, żeby jeszcze zimowo się otulać, może zdążę, kto wie?
Napiszcie proszę, czy u Was zawsze emocje biorą górę, czy rozum przy zakupie kolejne włóczki? :)
Trzymam się rozumu jak na razie i dobrze mi z tym choć czasami ciężko patrzeć na promocje w sklepach internetowych:) Jakbyś do tego akrylu puchatego dorzuciła jakąś zwykłą nitkę np z połyskiem i zrobiła bluzkę w paski? To ciekawe połączenie mogłoby fajnie wyglądać:) A z puchatych akryli lubię robić bo niektóre są naprawdę delikatne i dobrze się nosi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu no i zatrzymałam się, mówisz włóczka z połyskiem, niby jest ale czy starczy? Idę testować.
UsuńJa tam wszystko robię bez rozumu :):):) i różnie na tym wychodzę, ale przynajmniej przez chwilę jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńTo był żart oczywiście.
Rozumiem potrzebę dogrzania się czymś puchatym i tęsknię za fajną włóczką, nową, i rozum nie ma tu nic do gadania, pomimo że włóczek posiadam kilka dużych pudeł:)
Reasumując: jesteś rozgrzeszona :)
Wiedziałam, ze nikt mnie nie zrozumie lepiej niż inna dziewiarka :)
UsuńJa mam takie zapasy, że bana sobie dałam na kolejne zakupy.Wyrabiam zapasy do czasu aż trafię na promocję i wtedy daję sobie dyspensę. Z tym że ja zwykle kupuję przez internet i czasem udaje mi się wyłączyć komputer zanim pokusa będzie zbyt silna. Zaraz jednak wybieram się do naszych miejscowych pasmanterii w poszukiwaniu czegoś puchatego właśnie na narzutkę do sukni ślubnej i ciekawe z czym wyjdę. Obym tylko znalazła coś miękkiego i niedrapiącego pod zamówienie.
OdpowiedzUsuńTakże ten...nie jesteś sama z tym faktem :)))
Także ten tego - miło wiedzieć ze jest nas więcej ;) :)
UsuńA co ma robić rozum w pasmanterii? I tak się na nas napracuje. Przy włóczkach emocje muszą nas unosić, dodawać skrzydeł. Na pewno warto było poczuć radość kupowania, a pomysł sam ciebie znajdzie, bo się włączy rozum. Sama wczoraj kupiłam motek na chustę, a przecież przyrzekałam, że już nie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHonoratko ma Ciebie zawsze można liczyć :)))
UsuńRozum, wobec "miecia", który szepcze mi do ucha "musisz to mieć, musisz to mieć" bardzo często ucieka gdzieś w siną dal i....kupuję. A potem włóczka leży, leży, w końcu coś robię, potem pruję, robię,znów coś spaskudzę, pruję i tak w kółko. To chyba jakaś epidemia- tak podejrzewam;)))
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Oj jak ja to dobrze znam ;) no ale fakt faktem czuję się rozgrzeszona bo włóczki to naprawdę już dawno dawno nie kupowałam. Z tym pruciem to właśnie przy tym puchatku przerabiam :)
UsuńGratulacje. :) Chociaż dzień kobiet był już jakiś czas temu, to dziś nadal życzę wsyzstkiego najlepszego z okazji kobiecego święta.
OdpowiedzUsuńสมัคร D2BET
Gclub
Hihihi... mój rozum wyłącza się samoczynnie na widok motków;) Małżon Mój Osobisty, nie dalej jak w sobotę doszedł do wniosku, że potrzebujemy jeszcze jednego pokoju;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na puchate efekty ;D
He, he. Rozum wie co robi. Wie, że te moteczki Ci są potrzebne i sprawią radość więc się nie wtrąca :D
OdpowiedzUsuńtaaa, nie chodzę do pasmanterii, a w internetowych wrzucam do koszyka ile sie da, tylko kupuję " jutro" :))
OdpowiedzUsuń