Narzuta

Dwa lata temu uszyłam córce patworkową narzutę, następna miała być dla mnie. Zeszło do tej pory, ale mogę się pochwalić, że mam i ja.
Tylko, że tym razem poszłam na łatwiznę, nie cięłam nie zszywałam, kupiłam dwa różne kawałki materiału, włożyłam w środek wkład i pikowałam. Co prawda na zdjęciu słabo to pikowanie widać choć bardzo się starałam, z narzuty jestem bardzo zadowolona i pokazuję swój uszytek.




wymiary - 2/ 1,4m
materiał - bawełna 
Zwykła, prosta, a cieszy. Pozdrawiam wakacyjnie.

Komentarze

  1. Kurczę też mi się takie marzy na wersalkę. Ładne😁a brzegi jak robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu tu akurat brzegi zrobiłam dłuższe , zawinelam i podszylam, spróbuję zrobic zbliżenie na zdjęciu

      Usuń
  2. Podoba mi się. Osobiście nie przepadam za patchorkowymi narzutami- to znaczy podziwiam głownie samozaparcie w ich robieniu, bo to roboty od metra i trochę.. Za to lubię robić tą metodą duże serwety szydełkowe. Poza tym jakoś zawsze udaje mi się kupić gotowca i najchętniej kupuję coś gładkiego, bo to bardziej uniwersalne do komponowania wnętrza. Przynajmniej dla mnie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda że gładkie łatwiej dopasować, ale jak w sypialni niebieska ściana i czerwona zasłon to moja kapa wpasowała się tam idealnie dla ożywienia klimatu :) no i raz na jakiś czas nachodzi mnie taka potrzeba, żeby samemu i koniecznie coś innego niż zawsze :)

      Usuń
  3. Bardzo fajna i praktyczna, no córci była ładniejsza ale ta tez ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tym razem zdrowy rozsądek wziął górę ;) :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem