Włosy i nowe kosmetyki

Dawno nie było nic o włosach, a temat ciągle aktualny. Często włosy farbuje i nie lubię krótkich, więc staram się zachować ciągle taka sama długość.

Jakiś czas temu trafiłam na kosmetyki firmy Monat, poczytałam sporo na ich temat, ale o zakupie przekonała mnie pani trycholog, która je polecała. Kosmetyki są na bazie naturalnych składników i mają za zadanie oczyścić skórę głowy z chemicznych substancji. 

Nie będę opisywać na ten temat wiele, bo nie pamiętam po prostu wszystkiego, napisze tylko o tym co się zmieniło u mnie. 

Zacznę od tego że cena tych kosmetyków nie jest mała, dlatego na początku zamówiłam sobie próbki.

Problemem u mnie są  końce włosów, przesuszone mimo że staram się nie korzystać z suszarki i nakładam systematycznie odżywki.  A góra leży na płasko sprawiając wrażenie przylizanych. 😕

To pierwsze zdjęcie, które zrobiłam żeby wam pokazać zaraz po umyciu jak wyglądają końce, dlatego przeważnie włosy nosze upięte.

Już po 6 umyciach widzę znaczną poprawę i częściej noszę włosy rozpuszczone.

U nasady są podniesione co mnie cieszy, a końce są wygładzone i nie mam piórek.
Próbka jest bardzo wydajna, umyłam nią głowę już 8 razy i myślę, ze spokojnie jeszcze ze na 3 albo 4 razy wystarczy.

Podobno szampon w tubce ma wystarczyć na 5 miesięcy, jestem skłonna w to uwierzyć bo tak naprawdę bierze się tak małą ilość do umycia włosów że na początku trzeba się przyzwyczaić. 
Odżywki na początku nałożyłam za dużo bo nie mogłam się nauczyć że wystarczy na czubek palca niewielka ilość

Jestem po  miesiącu stosowania. Teraz mogę ze spokojnym sumieniem zamówić sobie szampon i odżywkę w tubce. 
Muszę przyznać, że gdybym nie miała próbek miałabym obawy przed zakupem, a tak spokojnie kupiłam próbki, przetestowałam i teraz mogę zadzwonić do dziewczyny, która się zajmuję tymi kosmetykami.

Uprzedzając ewentualne pytania lub wątpliwości. Nie mam interesu w zachwalaniu tych kosmetyków, nie prowadzę sprzedaży ich, ani nie dostałam nic za darmo.
Dowiedziałam się o nich od mojej siostry z Niemiec, gdzie te kosmetyki są już znane, u nas dopiero podobno wchodzą na rynek.

Wszystkie fotki zrobiłam od razu po umyciu włosów, nie używając suszarki, tylko spokojnie poczekałam, aż wyschną same, a potem tylko uczesałam.

W poniedziałek właśnie mam wizytę u fryzjera, bo odrosty czas pofarbować. 

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Jeszcze sporo pracy przede mną 😅 ale jestem na dobrej drodze i mam nadzieję że obędzie się bez cięcia 😁

      Usuń
  2. Przyjechałam do Niemiec niczym trójkolorowe monstrum- odrosty siwe i naturalny ciemny blond a na dodatek ciemno-czekoladowe resztki farby. Przetrzymałam wszystko bohatersko, teraz jestem "ciemno-siwa", za to włosy się poprawiły. Jednak farbowanie nawet "zdrowymi" farbami im szkodziło. Myję je tylko szamponem do włosów siwych, żeby mi przypadkiem nie żółkły. I.....zupełne novum - zaczęły mi się same kręcić, co mnie lekko denerwuje. Jakieś "kędziorki" na starość mi się przytrafiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ochotę przejść na swoje, ale moje córki mnie przegłosowały, stanowczo były przeciwne. Prawdę mówić najgorszy czas to przetrzymać. No chyba że obetne króciutko co jednak nie wchodzi w rachubę. Muszę coś wymyślić 🤔

      Usuń
  3. Też ostatnio słyszałam o tych kosmetykach i, że potrafią zdziałać cuda i o ich wydajności. Fajnie, że, to jednak nie jest fejk ;).

    Widać poprawę na włosach :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem że w sieci mnóstwo reklam, gdyby nie siostra pewnie bym odpuściła, ale poszło po kolei. Po mnie zakupiła sobie córka te kosmetyki do włosów kręconych i jest zadowolona, bo w końcu ujarzmiła je na głowie. 😁

      Usuń
  4. a gdzie można kupić te preparaty ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem