Przejdź do głównej zawartości

Sukienka

skończona teraz się zastanawiam na jakim podbiciu będzie ładniej wyglądać, ciemne czy jasne co o tym sądzicie?
wesele 004 wesele 015 
wesele 005  wesele 016
wesele 007 wesele 018
i jeszcze z podbiciem w tym samym kolorze
obr 004
wzór kwiatków z wcześniejszego postu, reszta to siateczka :)
jeszcze się zastanawiam nad zmianą ramiączek, może zrobić pełniejsze jedno? no i zostało mi kordonka więc pewnie dorobię do sukienki bolerko :)

Komentarze

  1. Mnie też bardziej podoba się z ciemniejszym podbiciem ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sukienka! Bardziej podoba mi się z ciemnym podbiciem, ale jasne też jest OK, więc może raz takie, a raz takie i zawsze będzie inna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ciemnym jest elegancka na wieksze wyjscie , jasne mniej zobowiazujace .Sliczna jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie w takim samym kolorze bo ginie cały urok-ale kontrast i jasne i ciemne wygląda super

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie tez lepiej podoba się z ciemnym podbiciem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna sukienka,podbicia możesz przygotować dwa : jasne i ciemne , nakładać na nie sukienkę w zależności od nastroju i okazji Pozdrawia Basia M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie zdecydowanie bardziej podoba sie na ciemnym.

    OdpowiedzUsuń
  8. na ciemnym jest cudnie... Zdrać proszę, co pełni rolę podbicia, bo ja też wybieram się w sierpniu na wesele w dzierganej sukience ale jakoś nie mogę dobrać odpowiedniego spodu

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna, ale lepsza z ciemnym podszyciem. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ekstra jest, ale na ciemnym podbiciu bardziej mi się podoba. Może daj dłuższą jasną halkę i wtedy będzie jeszcze lepiej wyglądać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękna! ja też głosuję za ciemną halką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sliczna - delikatna sukienka. Podbicie ciemniejsze wydaje mi się ładniejsze.Chociaż dla odmiany można czasem włozyć suknię na jasną halkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. piękna,jak dla mnie w każdej wersji:)

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczna!!! Ja dałabym ciemne podbicie , górą do koronki i dół też.pozdrawiam maria

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeżeli możesz, to zrób trzy podbicia, bo na każdym ta sukienka wygląda inaczej, choć najciekawiej na tym w kolorze nitki i na ciemnym.
    W każdym razie wyszła bardzo ładnie. Zdradż tajemnicę- długo dziergałaś? No i koniecznie dorób bolerko.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. super sukienka...co do podbicia zdecydowanie ciemne...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękna ta sukienka , jak dla mnie to ciemniejsza haleczka. Pozdrawiam. Monika

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna. Podoba mi się na obu podbiciach - na ciemnym jest bardziej na wieczór, a na jasnym - na dzień. Podziwiam Twoje umiejętności. Mam nadzieję, że kiedyś dorosnę Ci do pięt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja również jestem za ciemnym. Ale ja lubię wszystko co ciemne/czarne :)
    Sukienka naprawdę piękna. Choć pas kwiatków z brzuszka podciągnęłabym bardziej pod biust. Ale i tak pięknie, i tak :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękna!
    Jak dla mnie - może być zarówno z ciemnym jak i jasnym podkładem :) jedynie nie użyłabym podkładu w tym samym kolorze, bo suknia traci na urodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja również głosuję za ciemniejszym tłem- no oczywiście jesli moje zdanie ma jakieś znaczenie. A sukieneczka szykowna-pozdrawiam malucha

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękna sukienka...:-) Szczęka mi opadła jak ją zobaczyłam...;-D Najbardziej podoba mi się wersja na ciemniejszym tle...:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciemniejsze podbicie,sukienka taka klasyczna i zupełnie inaczej wzór się prezentuje.super.

    OdpowiedzUsuń
  24. Do takiej sukienki to trzeba mieć figurę;-)
    Ciemne tło!

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś pięknego! I to samo, co barbaratoja, czyli ech, gdzie ta figura i ciemne tło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakaż piękna ta suknia!!! Oczywiście mi też bardziej się podoba na ciemnym :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...