Przejdź do głównej zawartości

Czapka

Czapki i mini golf dla małego mężczyzny :)
Czapkę dziergałam metodą twoends, czapka jest jakby podwójna i ciepła dzięki temu.
czapka
Kiedyś skorzystałam z kursu dziergania tą metoda opracowanego przez Iwonę Erikson – tu link do pierwszej lekcji
Do czapki dorobiłam mini golf i gotowe.
komplet
Ale to jeszcze nie koniec bo młody przyszedł pięknie się uśmiechnął.
xx 029
i spytał – gdzie rękawiczki?  ;) :)
no i rękawiczki się dziergają.
dane: Superba Klassik. druty nr 3
Dziękuję wam bardzo za miłe komentarze dotyczące sweterka z poprzedniego postu, jest akurat na dzisiejszą pogodę – idealny.

Komentarze

  1. Rękawiczki muszą być, bez nich się nie liczy. :) Piękny komplecik!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny komplet i rzeczywiście, to było oczywiste pytanie o rękawiczki!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiechnięta buzia mówi sama za siebie. Właśnie czapki muszą być ciepłe, aby dobrze spełniały swoją zimową rolę. Też wypróbowałam metodę, której uczyła Iwonka. Szczerze polecam.
    Super komplecik dla superowego Małego Mężczyzny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mu ładnie, wiadomo kto robił! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no wiadomo, że bez rekawiczek to sie nie liczy:)) świetny komplet

    OdpowiedzUsuń
  6. I słusznie młody domaga się rękawic, bo co to by był za komplet bez rękawiczek:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. Komplecik milusi, zresztą uśmiech właściciela wskazuje na to, że się podoba ... ale rękawiczki muszą być :))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Komplet świetny i jak widać na zdjęciach - właścicielowi bardzo przypadł do gustu :). No, ale rękawiczki koniecznie trzeba dorobić - bez nich ani rusz ;)).

    OdpowiedzUsuń
  9. Super komplecik - widać że właściciel słusznie domaga się rękawiczek :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny komplet:-) Uwielbiam Twojego synka...:-D Jest rewelacyjnym modelem!:-D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...