Przejdź do głównej zawartości

Plany..............

Plany planami a życie swoją drogą sie toczy- żyłki popękały paluch brzydal zrobił się opuchnięty i zgiąć się ani myśli.... 
a robota leży  ............   :((((((((

Komentarze

  1. sciegno zginacza ci poszlo? jesli tak, to pewnie bedzie potrzebna operacja zszycia sciegna, im szybciej, tym lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooooooo no niewiem bo nie byłam z tym u lekarza , myslę ze to tylko jakas zyłka i mały wylew się zrobił

      Usuń
  2. Przyłóż lód i altacet tymczasem. A jutro leć do lekarza.

    Zdróweczka, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze, myslalam, ze to cos starego... zonk. oj, nie zazdroszcze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję i życzę szybkiego owrotu do sprawności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci współczuję... Dużo zdrowia Ci życzę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. ojojoj... brzydko wygląda - dbaj o paluszek:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. wyglada jak wygląda kochane, najgorsze że sobie nie moge pomachać drutkami :( no i przyznaje ze o lekarzu nie pomyslałam, biore witaminkę C moze to brak jakiś witaminek tylko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale tak samo z siebie ci sie tak zrobilo? Nie mialas zadnego urazu? Po samym zasinieniu wyglada mi to na zlamanie, ale jesli nie mialas urazu, to... oklady z lodu, altacet, zeby obrzek zszedl.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej... Wracaj szybko do zdrowia żebyś mogła drutami machać a my żebyśmy mogły się cieszyć Twoimi pracami :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. tak wygląda jak się pcha paluchy między drzwi ;o)Niestety jak wiesz pękanie żył u mnie jest dziedziczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żebym chociaz je tam pchała to jeszcze abstynecje od drutów bym godnie znosiła ale tak!!!!!!!!! :P
      a moze szydełko? ;) ide popróbować

      Usuń
  11. Wracaj szybko do zdrowia
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  12. A co Ty kochana teraz robisz bez dziergania? ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  13. nooooooooo - sprzątam :) chata mi błyszczy jak złoto :D ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...