i to dosłownie bo na pół roku, musowo zrobić w końcu sukienkę dla siostrzenicy bo ona coraz większa a ja w ... czarnej dziurze z robotą ;)
no wiec zaczęłam, całkowita improwizacja, dziecięcia do miary brak,
no nic robię na tzw "czuja" i oby było dobre bo jak nie to wrrrrrrrrrrrrrr
każe siostrze machnąć kolejnego dzidziola żeby miał kto sukienkę nosić
;) :)))))))
włóczka wygrzebana z pudła - jakaś bawełna, druty nr 3,5, rozmiar pół roku ;)
normalnie tak profesjonalnie to jeszcze nie robiłam ;)
jak wyjdzie to normalnie ZONK
a przed nami dłuuuuuuuuuugi wypoczynek się szykuje :D
nooo witam w klubie,ja robie butki na noworodka saartjes,a nie wiem jaką szkitkę toto ma i jaki powinny być wielkie
OdpowiedzUsuńjakieś my są pokrewne chyba nie? ;) :P
UsuńPiękna! Ja poproszę zdjęcia na właścicielce, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńo właścicielce to będzie trudno bo za daleko mieszka ale może w maju się uda jak przyjedzie z mamą na parę dni do Polski, oby nie wyrosła :)
UsuńNo i ja miałam takowy problem jakiś czas temu z takim małym ciuszkiem ,ale wszystko skończyło się dobrze na szczęście .
OdpowiedzUsuńI ty na pewno trafisz w wymiar :-)
oby oby w razie czego trzeba będzie poszukać mniejszej dziewczynki ;)
OdpowiedzUsuń