Przejdź do głównej zawartości

Wełniany sweter

trzymanie kciuków chyba pomogło bo udało mi się w końcu skończyć sweter 4 tygodnie to sporo :)

co do swetra to już tyle o nim pisałam ze chyba wystarczy 
dla przypomnienia powiem że robiłam z różnych kłębków limy które powyciągałam z zakamarków :)

jeszcze takiego kolorowego swetra nie posiadałam - będzie w sam raz na wiosenne spacery do sadu :)

sweter nie posiada guzików ma być noszony luźno ewentualnie z paskiem
zastanawiam się jeszcze nad haftkami, może kupię i doszyje


ale zacznę od mojego fotografa który ostatnio ma ogromny dylemat :)

chwilowo pozwolił mi użyć swojej gitary do sesji :)
ekhm trochę mnie poniosło ;) :) 

  


 
 o matko jak to grzeje - rób ta fotkę szybko :P


 można i z paskiem :)

teraz będzie pewnie dłuuuuuuuuuuuuuga cisza ;) :)
do środy ;)

Komentarze

  1. Świetny, doskonale połączyłaś kolory. Praktyczne piękno.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ursa - nie było to zaplanowane ale jakoś wyszło całkiem całkiem :)

      Usuń
  2. Faktycznie bardzo kolorowy... :-)
    Świetny sweterek :-) Na wiosnę będzie idealny.
    A czemuż to młody mężczyzna nie chce już grać na gitarze...? Szkoda...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to każde dziecko woli się bawić ale mama czuwa ;)

      Usuń
  3. Wcale bym nie powiedziała, że z resztek. Wygląda tak jakby był to zaplanowany efekt. Pozdrawiam a młody niech się bierze do grania będzie potem laski wygrywał na gitarę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też to mu to mówię ;) to się wtedy śmieje i gra :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. prawda? widzę ze rozumiesz o co chodzi młodemu :) ;)

      Usuń
  5. Świetny sweter - bardzo ciekawie zestawiłaś te "resztki".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama jestem zaskoczona że to tak fajnie nawet wyszło ;) :)

      Usuń
  6. Aniu, a gdzie ta pstrokacizna? Bo ja widzę tylko fajny sweter z wzorem w norweskim stylu. Robiłaś długo, bo wrabiany wzór wymaga uwagi niezależnie od stopnia swego skomplikowania. A Młody, jak każdy młody jest zapewne nieco rozczarowany faktem, że umiejętność gry na gitarze wymaga jednak nauki i ćwiczeń.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anabell - jak dla mnie to bardzo kolorowo bo ja jestem jednokolorowa ;) :)
    a młodemu za łatwo to przychodzi, wystarczy że raz mu się pokaże i on to już gra, dlatego chciałby wszystko bez wysiłku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny sweterek;- świetne połączenie kolorów.
    Z tym graniem : to uważam, że nic na siłę. Młody musi sam podjąć decyzję.
    To pierwsze zdjęcie przywołało u mnie wspomnienia. Mój syn z przed kilku lat (nawiasem mówiąc bardzo podobny;- przynajmniej wtedy, do Młodego), taka sama gitara, taki sam piecyk do gitary......to bardzo miłe wspomnienie......
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam za żakardowy wzorek. kiedyś, dawno temu też takie robiłam, a dziś, nie wiedzieć czemu, wydają mi się nie do przejścia. Cóż, to chyba lenistwo.
    Pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅