Musze przyznać się, że do powstanie kolejnego przerywnika zmusiły mnie dwie rzeczy
pierwsza to pojedyncze kordonki, które zajmują pudełka
druga to rozmowa z pewną panią, która wiedząc, ze robię na szydełku z rozmarzeniem rzekła - już sobie wyobrażam jaki ma pani piękny dom ( miała tu oczywiście na myśli - szydełkowe obrusy, serwetki, firanki )
Nie rzekłam na to nic - tylko ze się zawstydziłam - bo niestety nie posiadam na stołach ani jednej serwetki o obrusie nawet nie wspomnę
Było to jakiś czas temu, połączyłam te dwie sprawy no i mam
pierwsza kawowa serwetka już jest - co prawda na taras - ale co tam :)
Kawusie podano moje drogie :D
I tu pytanie do Was
czy wy mając taką umiejętność posiadacie u Siebie na stołach szydełkowe lub drutowe obrusy, serwetki lub firanki?
Całego mnóstwa własnych nakryć nie mam. Jednak całkiem niedawno coś mi podpowiedziało, że "szewc bez butów chodzi" i kilka ozdób poczyniłam. Ta śliczna serweta!
OdpowiedzUsuńLila - tak się właśnie zastanawiałam czy to chodzi o to że szewc bez butów chodzi" czy jest jakaś inna przyczyna? :)
UsuńSerwetka pięknie się prezentuje:) Ja swoją przygodę z szydełkiem rozpoczęłam od robienia serwetek dlatego mam ich trochę, natomiast obrusów i firanek jeszcze nie dziergałam. Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńRoza - szlak już masz przetarty w takim razie - to teraz możesz coś większego :)
UsuńTo jest bardzo ładny wzór serwetki, idealnie dopasowałaś ją wielkością i kolorem do tarasowego stoliczka. U mnie w domu obrusów i serwetek nie brakuje, jeszcze w regale 2 półki zajmują te na zmianę. Jak u kogoś leżą moje serwetki zmiętolone i poplamione, zabieram je piorę, krochmalę i oddaję, taki mam do nich sentyment. Wiele prac sprezentowałam rodzinie i znajomym, ale staram się mieć 1 egzemplarz każdego, robionego wzoru. Wyjątkiem są firanki, robiłam je tylko dla córki, moje okna są za szerokie na ten styl. Nie bądź szewcem, tylko krawcem, który w idealnie skrojonym garniturze chodzi, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńooooo Iwona to mnie zdopingowałaś :) i masz absolutną rację muszę się poprawić w tym temacie :))))
UsuńOczywiście, że mam. Są to pojedyncze sztuki jak obrus, bieżnik, jakaś serwetka. W większej ilości posiadam firany. Częściej obdarowuję moich najbliższych niż sprzedaję.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja serwetka:D Właśnie jestem na etapie szukania wzoru, dokładnie na taki sam stolik. Może podzielisz się wzorem?
Pozdrawiam:))
Ewa wzór posiadam w wersji papierowej tylko, zakupiłam sobie moje robótki nr 3 2015 - może gdzieś znajdziesz ten wzorek - http://www.kej.wroc.pl/katalog/mojerobotki-2015.html
Usuńniestety nie posiadam skanera
Też się kiedyś sama na tym "złapałam:" i to nadrobiłam, bo znajomi mieli serwetki ode mnie, a u mnie pusto, że nie mam serwetek, ale ponoć " szewc bez uchodzi :)
OdpowiedzUsuńAnula - czas żebym i ja nadrobiła to zaniedbanie :)
UsuńŚliczna serwetka :) Ja tam nie mam w domu ręcznie robionych dekoracji kupnych też zresztą nie a to ze względów praktycznych... Jestem alergikiem i musiałabym je non stop prać, upinać, suszyć, prasować a przy małym dziecku szkoda mi na to czasu ;) Mam jedną serwetkę do koszyczka na Wielkanoc i to tyle :D
OdpowiedzUsuńLamika - to jest jedna z przyczyn dla których i u mnie nie ma żadnych serwetek ani firanek, dlatego ta pierwsza jest na stolik na tarasie ;)
UsuńŚliczny przerywnik :-) Piękna serweta :-)
OdpowiedzUsuńMam kilka zazdrostek (których ostatnio nie wieszam...), obrusów, serwet... ale ja nic na to nie poradzę, że uwielbiam je dziergać... Mogłabym co miesiąc robić nowe ozdoby, a powstrzymuje mnie brak pieniędzy :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękny obrusik!!! Mam kilka swoich serwetek i zazdroski w kuchni,ale najbardziej i tak lubię obrus babciny :) Prawie wszystkie moje udziergi powstają na prezenty dla bliskich i przyjaciół, a dla siebie brak pieniędzy i czasu...
OdpowiedzUsuń