lepiej późno jak wcale ;)
wcześniej nie dałam rady
po pierwsze nowa książka - dziś przywiozłam z biblioteki - zdania jeszcze nie mam - recenzje miała dobre :)
po drugie jestem Mistrzem :D
w rozpoczynaniu nowych robótek oczywiście, więc nie bardzo wiem czy powinnam się tym chwalić :D
ale co tam czasami trzeba, każda dyscyplina jest dobra :P
liczba chętnych na moje orzeszki rośnie co mnie cieszy oczywiście ogromnie :)
mam nadzieję ze przed zimą wyjdę z sadu :D
U mnie również czeka na stosiku do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czekam w takim razie na jakieś recenzje jak przeczytasz :)
UsuńKażde mistrzostwo jest godne podziwu. Bez znaczenia w jakiej dyscyplinie :)
OdpowiedzUsuńtego mi właśnie było trzeba, popieram ;) :)
UsuńCałość "MIllenium" pochłonęłam jednym tchem... niecierpliwie czekam na dalsze losy bohaterów, co prawda już nie Stiega Larssona, ale według jego notatek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
oooooo to w takim razie biorę się do czytania :)
UsuńStieg Larsson, co tu dużo mówić po prostu pochłonęłam :)
OdpowiedzUsuńaż się boję ;) jak zacznę to noc nieprzespana mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńha...ha...przy pierwszej części tak może być:D
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam jednych tchem ale to nie koniec, są jeszcze dwa tomy :) Polecam, jest wciągająca.
OdpowiedzUsuńOrzeszki, mniam, zwłaszcza świeże, uwielbiam :)
Pozdrawiam serdecznie.
Chwal się, chwal. W końcu po to co środę się spotykamy. Owocnej sprzedaży orzeszków, niech przynoszą duże zyski.
OdpowiedzUsuńCzytamy te samą książkę, drugi i trzeci tom już czeka:)
OdpowiedzUsuńMillenium poza mną. Podobało mi się. Ciekawa jestem kolejnej części. Też uwielbiam zaczynać nowe robótki, gorzej z kontynuacją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń