Przejdź do głównej zawartości

Podkolanówki

 Tym razem z jednego motka Opal,  zrobiłam dłuuugie skarpetki aż do kolan.

Kiedyś bardzo modne,  mam nadzieję,  że będą wygodne i sprawdzą się w noszeniu.  

Muszę przyznać,  że wciągnęło mnie to robienie skarpet.  Tym bardziej,  że mam sporo pojedynczych motków,  które pozostawały z różnych projektów.  Skarpety wydają się  na te małe moteczki,  super pomysłem. 



Druty nr 3, wzór z tej samej książki co ostatnio.  Kolejny motek z pudla mniej.  
Ze zdjęciami już trudniej,  manekina nogi nie posiadam 😂 więc starałam się jakoś sama uchwycić w całości te długaśne skarpety.  😉
Teraz będę miała mała przerwę w wyrabianiu zapasów,  bo dostałam od znajomej włóczkę na kamizelkę lub sweterek jak starczy. 
A potem wracam dalej do wyrabiania zapasów.  🙈
Choć nadal ciepło i upalnie to rozkwitające nawłocie przypominają o zbliżającej się jesieni.  Tym razem będę przygotowana na chłodne wieczory. 
Zbioru orzechów w tym roku nie ma,  gdyż wymarzły nam niestety.  Więc będę miała więcej czasu dla Siebie,  może jakieś wakacje 🤔
A czytelniczo jedna książka,  ale trzeba ją czytać powoli i wracać do niej,  więc się nie spieszę. 

Pozdrawiam Was cieplutko. 🙂



Komentarze

  1. Tak pięknych podkolanówek jeszcze nie widziałam - gratuluję. Podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, bardzo ładnie wyglądają na nodze! Super je wykonałaś. :) Kurcze, ale mi się marzą takie dłuższe wakacje, ale może uda się jesienią. Miej super miły dzień, pozdrawiam. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dawno nie byłam na wakacjach i mam nadzieję, ze jesienią wypocznie gdzieś 😉

      Usuń
  3. Widziałam je już na IG, są super i wiem już, że robione są nie od ⛰️🏔️ lecz od 🖖
    Świetnie poradziłaś sobie jako równoczesna modelka i fotografka👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie udało mi się ich pokazać w całości, bo z tyłu też mają wzorek taki sam jak na przodzie 😉🙂

      Usuń
  4. Śliczne!!! Prześliczne!!!!! Że też miałaś cierpliwość takie długie dziergać, ja skarpetki uwielbiam, robię od palców, ale kiedy już minę piętę, to zaczyna mi się strasznie nudzić :) Cudne są te Twoje.
    Jedź na wakacje, choćby na kilka dni, naprawdę warto zmienić otoczenie choć na krótko, a potem z radością wrócić do DOMU. Wszystkiego pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dość długo je dziergałam codziennie po troszku. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Cudowne są, gratuluję cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...