Przejdź do głównej zawartości

Lipiec

No i znowu mi sie przestawily zdjecia, tak więc najpierw musze napisać, ze radość z królików wynagradza cały trud jaki włożylam w te króliki. 


Całkiem fajne trio wyszło, ale chyba na jakiś czas mam dosyć krolików 😂



Teraz chwila pauzy, bo inne prace ogrodowe zajmują sporo czasu. Wyciagnęłam też zakurzony rower i nieskromnie napiszę, że 15km dziennie juz robię. 😁






Czytelniczo 

Czeka  mnie sporo pracy w tym sezonie na  podwórku, to i owo pomalować i odswieżyć. Ale może jakaś chwila znajdzie sie też na robótki. Pozdrawiam lipcowo. 😁


Komentarze

  1. Królisie są bajeczne, podziwiam ich zrobienie bo mi brak cierpliwości.Czyli każde wnuczątko po jednym.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze tylko troje 😂😂😂😂 choc niebawem bedzie nastepne 🥰

      Usuń
    2. To zrobisz czwartego, u mnie 4 chłopaków ale troje to drobnica i generalnie dostają to samo.

      Usuń
    3. To dobry plan, zeby to samo. 🤔

      Usuń
  2. Przepiękne królisie. Ja myślałam, że masz dwoje wnucząt, a to już czwarte szczęście w drodze? Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze troche czasu zostalo, ale czekamy ☺️ pozdrawiam

      Usuń
  3. Prześliczne te królisie! I dziecina szczęśliwa, bo to taka milusia przytulanka! Serdeczności posyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie i ja mogę komentować, dzisiaj się udało pokonać "blogspota". I wiesz , Aniu, że napiszę krótko, nie ma rzeczy dla ciebie niemożliwych, wszystko potrafisz, i robisz wszystko precyzyjnie. Tak trzymać , pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawde Honoratko nie mamm pojecia o co chodzi z tymi komentarzami 🙈 nic nie zmieniam , sama z wpisami tez mam czasem problem. Dzieki za dobre slowo, ale chyba jednak nie wszysttko potrafie zrobic 😂 Pozdrawiam 😘

      Usuń
  5. Ależ śliczne te króliczki, niepowtarzalne, dzieciaczki na pewno zachwycone :))
    Podziwiam rowerowe wyprawy i kilometry, które udaje Ci się pokonać :)))
    Pozdrawiam serdecznie, AgnesS:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje moja droga ☺️ za mile slowa. Zawzielam sie w tym roku jeslli chodzi o rower. Oby sie udalo 😉

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...