wpis o niczym robótkowym

a to dlatego, że ostatnio więcej przebieram nogami niż drutami
przyczyna - zakup rowerka dla pociechy
ile teraz nabiję kilometrów to ju ż sama niewiem, ale powinnam sobie licznik zakupić ;)

dziś na szczęście miałam zmiennika, więc nie było tak źle
udaliśmy się nad wodę, znany w okolicy staw który słynie z ogromnych ryb i innych dzikich zwierząt ;)
o proszę oto dowód, mój mąż wypatrzył w sitowiu
co to jest pojęcia nie mam, wystarczy że pełza, uciekłam w drugą stronę, brrrr
a tu dzika kaczka ze swoimi pociechami przyleciała nad staw, taki widok mi bardziej odpowiada :)


to większy rzut na wodę nad głową małego
i jeszcze jedna fotka, Paweł wspina się na skały, a raczej jedną i to z moją pomocą ;P
aaaa no i jeszcze jeden powód opóźniania robótek - kwiaty,
pozostałą część dnia, kiedy nie biegam za rowerkiem spędzam tutaj zabawiając się w kreta i grzebiąc w ziemi

na drugim zdjęciu truskawka ozdobna, jedna mi się zostala, miałam cztery, reszta chyba zmarzła

Komentarze

  1. To pełzające to zaskroniec. Łatwo poznać po umaszczeniu grzbietu. Zupełnie nieszkodliwy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem