Pomalutku, powolutku


............ udziergało się brązowe bolerko, dziewcze zgodziło się zapozować pod warunkiem,
że głowę obetnę bo niewyjściowa ;)


Równocześnie powstaje inny sweterek z którym mam nie lada problem .

Otóż nigdy nie robiłam swetra z kapturem, jakoś tak wyszło,

a problem dlatego, że opis posiadam po angielsku więc nic mi po nim bo za moich czasów w szkole był rosyjski

Ze swetrem sobie dałam radę bez opisu, ale z kapturem kombinuję, ale wolałabym tak bez prucia i bez kombinacji, może ktoś podpowie


dojechałam już do ramion i teraz myślę co dalej........... jak wymyślę to wam powiem
Póki co wziełam się za porządki na struchu, lepiej się wtedy myśli i zobaczcie co znalazłam

piękny album w drewnianej oprawie z pustymi kartkami,
musze pomyśleć na co przeznaczyć, no i ciekawe skąd ja go mam?

Komentarze

  1. Sweterek zapowiada się bardzo ciekawie.Nie potrafię coś doradzić jeżeli chodzi o kaptur bo też w życiu nie robiłam.Bardzo szybko Ci tych nowych ciuszków przybywa-naprawdę podziwiam...pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne to bolerko i ten kolejny też zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaptur nie taki straszny, jak się zdaje, tak utalentowana i kreatywna osoba jak Ty, da radę na pewno :) Sweter zapowiada się wspaniale.
    Zapraszam do mnie, czeka tam niespodzianka na Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przejżałam pani prace są poprostu cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bolerko bardzo ładne. Album przepiękny. Szkoda, ze obecnie takich nigdzie znaleźć nie można. A co do kapturka to ja robiłam z prostokąta i zaszyłam brzegi. Proste w wykonaniu i bardzo ładnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem