nawet nieźle idzie trzeba przyznać, że jak nie muszę rwać tych nitek to robienie czegoś z elementów to prawdziwa przyjemność, dlatego wdzięczna jestem ogromnie Lucynce że potrafi wyjaśnić człowiekowi nawet tak cienkiemu jak ja, jak to robić ;)
no i znowu parę fotek
no i dalej się już powtarza, starałam sie zrobić te fotki tak krok po kroku i musze przyznać że to strasznie pracochłonne
no i dwa słowa do Samosi– jeżeli ja człowiek bardziej zaprzyjaźniony z drutami niż szydełkiem załapałam te elementy to się nie zastanawiaj tylko łap za szydełko ;)
super wychodzi...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprawda? zupełnie innego spojrzenia na robienie z elementów się nabiera, jak tych nitek nie trzeba wciąż odcinać... a później wszywanie jeszcze gorsze...
OdpowiedzUsuńfajnie wychodzi
gdzieś (chyba na osince) widziałam cudną sukienkę z takich właśnie kwiatuszków
pozdrawiam
No proszę jak pięknie Ci idzie! Tylko czekać jak gotowe cudeńko pokażesz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń