zdążyłam ze serwetką :)
i jeszcze takie coś pośrodku ;)
moja Babcia jeszcze jest z nami chociaż już w tym roku mało sprawna bo po wylewie, jedną rękę i nogę ma sparaliżowaną, ale jest kochana i niezastąpiona, to ona mnie zaraziła tą miłością do robótek za co jestem jej ogromnie wdzięczna :)
Ps. no i jeszcze was pomęczę tymi serwetkami bo walczę z pokusami typu słodycze i wszystko mnie wrrrrrrrrrrr ;)
potrzebuje robótek małych gdzie szybko widać efekt i nie da się tego skopać ;)
Serwetka jest urocza :) .Trzymaj się tego szydełka , jak ręce zajęte to może się uda te pyszności przegonić.
OdpowiedzUsuńwitaj i dziękuję za wpis na moim blogu! no tak pomysłów mi nie brakuje-raczej czasem czasu:)
OdpowiedzUsuńzapraszam częsciej:)
www.haftymalgosi.blox.pl
śliczna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńurocza serwetka!wszystko na pewno się uda!!
OdpowiedzUsuńAniu, na słodyczowe wrrrrrr polecam marchewkę -u mnie działa!
OdpowiedzUsuńEwa