Przejdź do głównej zawartości

Skarpety

żadnych wielkich projektów ;)
czasu jakoś ostatnio znacznie mniej … ciągle w rozjazdach … a do tego robótka z typu małych, za którymi nie przepadam -szło więc jak po grudzie ;)
ale udało się skończyć skarpety w wersji mini …czyli stópki  ;)
pomysł własny powstawał na bieżąco w trakcie machania drutami, metoda jak poprzednio od palców do pięt… wykorzystałam resztki włóczek
tyle gadania teraz proszzzze podziwiać moje stópki ;) :)
i mojego młodego oczywiście, bez niego nie może być fotek  ;)
obraz 062
obraz 065
obraz 068 obraz 069 obraz 081
nosi sie super wygodnie, wbrew wcześniejszym obawom że mogą spadać :)
może pokuszę się o jeszcze jedną parę ale to za jakiś czas.

Komentarze

  1. Wcale nie nudno!Świetnie wyszły skarpetki.Ja również robię tą metodą.
    Pozdrawiam Beata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to i dobrze, że nie robisz nic większego. Nie muszę Cię gonić. ;)
    A skarpetki bardzo fajne, może nawet uda Ci się mnie w końcu skusić do robienia. ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. jak to gonić, przecież to nie wyścigi ;) :Pa skarpetki rób szybko sama zobaczysz jak fajnie się dzierga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. skarpetki świetnie wyglądają :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie robić skarpetki, ale nie moge sie zebrac do robienia od palców. Twoje sa oczywiście bardzo udane :) Pozdrawiam! klikaf

    OdpowiedzUsuń
  6. skarpety własnej roboty to jest to ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się chyba nigdy nie nauczę:(
    Tym bardziej zazdraszczam takich cudów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lacrima spokojnie byś sobie poradziła, teraz kiedy wszystko masz na filmikach :) a Truskaweczka super to opisała krok po kroku - tylko spróbuj

      Usuń
  8. sliczne skarpetusie i stopusie:)),,,,napewno cieple i miekkie...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  9. ..widze,ze Ty tez wpadlas po uszy :)))...dzierganie skarpetek wciaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skarpetki bardzo udane. Uwielbiam takie dziergane skarpety. Mam nawet specjalną szufladę do skarpet, a i stopę z plastiku nabyłam żeby zdjęcia były ładniejsze:) Białych nie mam. Twoje ładne to i ja chyba się skuszę na jasne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅