Przejdź do głównej zawartości

W roli głównej kot

ale będzie tez i robótka
kot nam zajmuję dużą część wolnego czasu i stara się jak może uczestniczyć w robótkach
wiec najpierw główny winowajca opóźniania robótki 




no i po robótce

 kwiaty w podzięce za to że jesteście
uwielbiam ten kolor 


co do robótki to na drutach nadal len
a bluzeczka rośnie o ta -   spodobała się, a ze przepisu nie mam więc jest wolna amerykanka ;)



Komentarze

  1. Śliczny kotek, jego oczka chwytają za serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tylko łapię aparat to on - poza do foty :))))))))

      Usuń
  2. Kotek do zjedzenia:)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocio taki, że tylko go wciąż całować w nosek.Nie zapomnij potem pokazać bluzki gdy Kocio pozwoli Ci ją skończyć, bo zapowiada się interesująco.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pokaże oczywiście :))) a kocio póki co gryzie ząbkami

      Usuń
  4. Kiciuś jest świetny a jak się nazywa?? wiem w jakim tempie pracuje się z takim pomocnikiem :))) pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie jeszcze konkretnego nie ma, próbujemy dopasować to i owo ;)

      Usuń
    2. No jak dla mnie to pasuje Pieścioch...:))) Pozdrawiam Basia

      Usuń
  5. Bluzeczka zapowiada się świetnie :)
    Kociak fantastyczny ,też mam 2 koty i wiem jak wolno idzie praca na szydełku ,pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  6. Kociaczek jak figurka, piękny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale słodziak, wcale Ci się nie dziwię, że tak powoli robótka przyrasta :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu :) śliczny koteczek :)pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj te koty!!! U mnie tez jeden na tapecie:))) Jak ich nie kochać?!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocio piękny, maleńki do przytulania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym przytulaniem to niekoniecznie bo na razie lubi podgryzać i drapać przy zabawie

      Usuń
  11. Kociątko jest prześliczne i widać, że przytulaczek,
    a najdziwniejsze, że ma niebieskie, a nie zielone oczy. Miałam bardzo mądrą czarną kotkę Czarusię, a to chyba Czaruś.

    OdpowiedzUsuń
  12. i to się nazywa "kupiłam dziecku kota"tiaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodki koteczek!!! Cudny, cudny!!!!! Pozdrawiam Aniu! Koteczka też:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅