kupuję wełenkę bo mi się spodobała bez żadnego konkretnego pomysłu co z niej zrobię
zachwyciła mnie wełenka, a szczególnie jej kolor
muszę ją mieć ...kupuję...mam :)
muszę ją mieć ...kupuję...mam :)
jak już nasycę oko jej delikatnością , strukturą i kolorem powstaje pytanie - no dobra, ale co z niej zrobić?
myślę ....miało być prosto szybko i bez udziwnień - nitka jest raz grubsza raz cieńsza co nie bardzo pozwala na jakiś wzorek, najlepiej prosto na drutach od góry, będzie raz- dwa -a ja będę paradować w cudownym sweterku :)))))))
druty grubsze... ale pierwsza obawa - prosto? będzie w niektórych miejscach przy cienkiej nitce za bardzo prześwitywało - nie.... no to może ryż podwójny, golf ściągaczem...ok
zaczynam robić golf ściągaczem przy kadłubie ryżem wygląda beznadziejnie....pruje....może golf tez ryżem będzie jednolicie...robię.....ok...zostaje
kadłub żeby się nie nudziło samym ryżem wstawię na boki zwykły warkoczyk taki przeplataniec........robię........przy talii zaczynam mieć wątpliwości czy mi się podoba......noooo ale pruła nie będę robię dalej....... może na bokach zrobię ogony.... wydłuży to sylwetkę...rozdzielę warkoczyk na połowę wstawię w środek trójkąt z ryżu i będzie ok.... wiecie o co mi chodzi?
prawda? taki żeby boki ciągnęły do dołu i były dłuższe....robię.......... pierwsza przymiarka....
beznadziejnie te ogony wyglądają w tej wersji.....
pruję............czyli co? normalnie prosto do dołu i zakończyć?.........robię........
zostawiam na drutach na pewnej długości i zabieram się za rękawy...zostały trzy motki....
rękawy jak się robi to same wiecie dłużą się niemiłosiernie- dobrze ze mam krótkie ręce ;) ale i tak schodzi - mają być proste dotąd aż braknie nitki....albo wyjdzie 3/4 albo cały rękaw to mi już wsio rybka lubię obie długości :)
tu obyło się bez niespodzianek i prucia
zostało trochę nitki to pociągnę do końca tułów aż się skończy nitka
no i jest w końcu - jak wyszło spytacie? - powiem tylko - da się nosić ;) :)
jesteście tu jeszcze? chcecie fotkę? :)
jak nie to i tak wstawię ;)
sweterek w roli głównej
wełna to ...nie pamiętam bo sie dłuuuuugo robiło, ale zaraz poszukam .....o jest
DROPS ♥ You 3 13 - szmaragdowa zieleń, druty nr 5
no i jeszcze moja skromna osoba w owym sweterku który dał mi popalić ;)
jak nie to i tak wstawię ;)
sweterek w roli głównej
wełna to ...nie pamiętam bo sie dłuuuuugo robiło, ale zaraz poszukam .....o jest
DROPS ♥ You 3 13 - szmaragdowa zieleń, druty nr 5
no i jeszcze moja skromna osoba w owym sweterku który dał mi popalić ;)
czy wy macie podobnie, zdarza wam się taki zakup? podzielcie się swoimi doświadczeniami :)
Bardzo fajny. Kolorystyka robi tu cała robotę.
OdpowiedzUsuńto prawda wystarczy sam kolor i z górki ;)
UsuńFajny sweterek:) kolorek cudny!!
OdpowiedzUsuńdzięki :) w kolorze zakochałam się od pierwszego spojrzenia :)
UsuńRewelacyjny sweterek :-) Bardzo podoba mi się kolor i fason. A najważniejsze, że da się nosić :-) dla mnie to najważniejsze :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu - o to w tym chodzi żeby się dało nosić ;) :)
UsuńBardzo bliska jest mi ta opowieść :) Mam całe pudła wełenek, bo kupiłam, bo mi się podobały, bo COŚ z nich zrobię. Dropsa For you też mam :)
OdpowiedzUsuńA Twój sweterek wyszedł całkiem fajny. I kolorek super.
Pozdrawiam. Ola.
o to nawet niewiesz jak mi ulżyło ;) :)
Usuńzawsze to rąźniej jak się wie że gdzieś jest ktoś jeszcze tak samo pozytywnie zakręcony ;)
oj skąd ja to znam.:) u mnie czesto jest prucie jednak jak nie jestem przekonana ze bede nosiła owe cudo .:)
OdpowiedzUsuń:) tyle prucia to bez względu na wszystko bym nosiła ;)
UsuńNo i fajny wyszedł, kolor boski:)) ja kupując wełnę często mam nawet pomysł na to co zrobię ...a potem się rozmyślam:) cóz kobieta zmienną jest:)) i podobno tylko krowa nie zmienia zdania:)
OdpowiedzUsuńdokładnie mnie często się zdarza w trakcie robótki zmieniać koncepcje ;)
Usuńfarciara,bo skończyła,sweterek fanie wyszedł,nawet nie ciaty!!Ja zaliczam kolejne prucie bleee,a tak dobrze żarło i zedchło :o( U mnie happy end-u na razie nie będzie!
OdpowiedzUsuńtak też bywa - nie myśl sobie ze tylko u Ciebie :P
UsuńCudny sweterek:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTak, też tak miałam ostatnio, i w dodatku na samym końcu całość sprułam. Leżą teraz kłębki i czekają na kolejne natchnienie. Włóczka mi się nieodmiennie podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)))
to masz trochę więcej roboty ale jak nabierze mocy urzędowej to działaj dalej :)
UsuńSweterek bardzo mi się podoba ma piękny kolor. Może i trochę Cię wymęczył, ale liczy się efekt końcowy. I najważniejsze ,,da się nosić,,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
da się nosić i noszalny bedzie :)))))
UsuńNie tylko da się nosić,powiedziałabym że w końcu bardzo fajny sweterek wyszedł:))Też na ogół kupuję włóczke bo mi się spodobała a potem kombinuję co by z niej zrobić:))
OdpowiedzUsuńto jest nas wiecej w grupie zawsze raźniej ;) :)
Usuńale mi literek pozjadało łoj!Miało być nie wyszedł ciapaty :o)
OdpowiedzUsuńSweterek wyszedł fajny :) ,a co do włóczek, no cóż ja tylko w ten sposób kupuję włóczki, bo ładne ,bo promocja ,bo wyprzedaż ,bo na coś przerobię :), a potem mam niezły zgryz co ma z tego powstać.
OdpowiedzUsuńoj oj ile tego u mnie leży ;) :) chociaż ostatnio sobie szlaban twardo zrobiłam - zobaczymy
UsuńŚlicznie wyszło:) a tak z włóczkami mam zawsze. Pokazywałabym więcej robótek, ale co jak większość czasu zajmuje mi prucie:(.
OdpowiedzUsuńte niedokończone też pokazuj ;) bedzie większa mobilizacja ;)
OdpowiedzUsuńSweterek wyszedł bardzo fajny. Ja mam trzy kufry włóczki, resztek i różnych niteczek. Wszystko na wagę złota ;-)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna wage złota mówisz - skąd ja to znam :)
UsuńWymęczył Cię ten sweterek, oj, wymęczył! Ale wyszedł naprawdę fantastyczny!
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie, zaczynam robótkę i gdy tylko zobaczę, że nie tak wychodzi jak chcę, to pruję. Zaczynam znowu i znowu pruję, a potem - czasami odkładam na kilka nawet miesięcy. W ten sposób powiększają mi się zapasy niedokończonych robótek, sprutych udziergów i przybywa zasób nowych włóczek, które czekają w kolejce na zajęcie się nimi.
Serdecznie pozdrawiam:)
Iwonka to nazwała -
UsuńUFO oznacza UnFinished Objects - czyli "Niedokończone Objekty"
bardzo trafnie ;)
Mamy,mamy takie robotki.U mnie lezy caly sweter do sprucia :)
OdpowiedzUsuńSweterek świetnie wygląda długi i przytulaśny i kolorek taki ładniutki :)) Pozdrawiam cieplutko Viola.
OdpowiedzUsuń