Przejdź do głównej zawartości

W trakcie dziergania

Wygrałam markery od Doroty - klikamy  i od razu zagoniłam do roboty ;) :)



będzie na maksa prosto bo wełna załatwia całą resztę ;) :)

na dworzu zimno wiec szybko m idzie - siedzę na kanapie, oglądam tv a druty same smigają ;) :)

miłego wieczoru :)

Komentarze

  1. A ja się lenie, z przymusu. Padł mi staw główny najmniejszego palca lewej ręki, pół dłoni przy okazji mi spuchło i spędzam czas na czytaniu lub oglądaniu. Boli tak, że piszę jedną ręką. Cały czas Voltaren żel w użyciu i dziś opuchlizna już raczyła zejść, ale mam wrażenie, że jeszcze kilka dni drutów do reki nie wezmę. A już mam połowę rękawków zrobionych i dolną plisę bluzki i rękawków. Co to za włóczka u Ciebie? Bardzo ładna, lubię takie kolorki.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to Ci współczuję, sama mam problemy czasem ze stawami i ogólnie kości to mój słaby punkt, a wełenka skarpetkowa z e-dziewiarki, napisze więcej w kolejnym poscie

      Usuń
  2. Pięknie dziergasz :-) Śliczne kolory.
    Markery cudne ! Gratuluję wygranej.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Kasiu - markerów nigdy za wiele :)

      Usuń
  3. Gratuluję wygranej i zazdroszczę tego klimatu ;) i tempa dziergania :) U mnie na razie szydełko i już tu intensywnie myślę co na druty wrzucić... tyle ciekawych rzeczy jest do zrobienia...
    Pozdrowionka, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziergam szybko bo obawiam się, ze za chwile znowu mnie dopadnie jakieś totalne nieróbstwo i brak pomysłów ;) chociaż ich nadmiar też nie jest dobry :)

      Usuń
  4. Dziękuję bardzo :))) i cieszę się , że zagoniłaś je do roboty, bo one nie lubią leżeć bezczynnie tylko śmigać po drutkach ;) U mnie też niedziela pogodowo była pod psem, a raczej pod drutami :)))
    Ciekawie się zapowiada Twój sweterek, też lubię jak włóczka załatwia całą resztę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, muszę przyznać,że wczoraj robiłam to samo co Ty. Z małym wyjątkiem -tv, bo ja nie lubię oglądać, a czytać uwielbiam, więc czytałam i dziergałam i wcale mnie nie rozwalała paskudna pogoda.Piękna wełenka na Twoich dtutkach. Z niecierpliwością czekam na efekty.
    Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅