Przejdź do głównej zawartości

Kocyk na szydełku

Nie ma to jak motywacja.
Wczoraj udało mi się skończyć kocyk, który robiłam i robiłam..... ;)

Najpierw kilka słów o kocyku.
Włóczka to Opus Aksamitek - testowałam pierwszy raz, skusiła mnie miękkość i puchatość, nie wiem czy pamiętacie taką włóczkę chenilę, to podobną ma strukturę.

Próbek zrobiłam kilka, pierwotny plan był na druty, ale mi najbardziej spodobała się struktura na szydełku, dodało to kocykowi grubości. 
Kocyk jest mięsisty, ścisły i puchaty do tego niesamowicie przytulny, śmiało można golaska na nim kłaść. :)

Dobrze jest od razu zaplanować robótkę bo włóczka słabo znosi prucie, choć jedno prucie zaliczyłam i nic się nie stało.

Wymiary kocyka to 73cm szer, 90dł, szydełko nr 6,wzór same półsłupki, 
na kocyk zużyłam po 4,5 motka z dwóch kolorów podanych niżej.








Kolory to Aksamitek 250 jasny aqua i 67aqua,
podałam odnośnik do sklepu gdzie te kolory wyglądają bardziej realnie.

Jeszcze mam trochę tej włóczki w innych kolorach, więc pewnie jeszcze coś dla maluszka zrobię.
Bardzo dziękuję Wam za życzenia. :)



Komentarze

  1. Dla Wnusia to idealny kocyk. Świetne kolory i prosty wzór spełnią oczekiwania najbardziej grymaśnego dzidziusia:) Otulony w takie puchy będzie miał piękne błękitne sny:)
    Dużo zdrowia dla maluszka i mamy:)
    Ps. Fajnie, że podzieliłaś się opinią na temat włóczki bo nie wiadomo kiedy będzie potrzebna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam cichą nadzieję że będzie używany ;) :)

      Usuń
  2. Śliczny kocyk:) Na pewno przyda się Wnusiowi💕

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocyk słodki. Będzie służył. To teraz babcia będzie dziergała małe formy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, no ale nie wiem czy będą zamówienia ;) :)

      Usuń
    2. Masz racje.Moja córka ewentualnie szalik i skarpety
      Jednak jak Filip był mały to robiłam sweterki ,czapki,szaliki i były noszone .Jak pojechała do dużego miasta to już nie.Trudno.Synowa to kocyki,rękawiczki, szaliki. Nic na siłę.

      Usuń
  4. Wygląda na niesamowicie przytulny, aż zachciało mi się w niego wtulić, puścić muzykę i marzyć. Bardzo piękny, wnuczek będzie zadowolony. :))) Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można z tej włóczki zrobić poszewki na poduszki, będą ekstra przytulne :)

      Usuń
  5. Ciekawa wełna wygląda na ciepłą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jakiś czas coś na ten temat powiem więcej :)

      Usuń
  6. Już czuję, że w Twoich robótkowych planach nastąpią zmiany i najczęściej modelem będzie maluszek. Cudowny kocyk i tym bardziej udziergany a taką miłością. Pozdrawiam całą szczęśliwa rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) chciałabym Honoratko, ale najpierw niech maluszek podrośnie troszkę ;)

      Usuń
  7. Będziesz miała zamówienia dopóki nie pójdzie do przedszkola- tam dzianina robiona na drutach się nie sprawdza, zbyt łatwo nitki się z niej wyciąga. Dzianina maszynowa jest po prostu odporniejsza.
    A kocyk bardzo ładny!.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...