Przejdź do głównej zawartości

Czytam


Dziś słów kilka o tym co oprócz robótki, która się powoli dzierga. Robótka ambitna, ma jednak przerywniki, bo łokieć się buntuje. :(
Dlatego przygotowałam Sobie kilka książek, które będą mi zajmowały wolne wieczory, podczas przymusowych przerw w robótkowaniu.


Prawda zapisana w popiołach - Milczenie Aniołów. Joanna Jax

To pierwsza książka, którą już zaczęłam czytać. Jest to opowieść o ludziach, którzy po wojnie próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Bardzo ciekawa książka, pokazuje powojenną rzeczywistość w Polsce i różne spojrzenie ludzi na sytuację w Polsce. Myślę, ze każdy powinien to przeczytać. 
Jeśli Wasze bystre oko wypatrzyło ostatnią pozycję, to spieszę donieść, ze stałam się szczęśliwą posiadaczką Japanase Knitting :)
Jak tylko skończę obecną robótkę, to nie omieszkam wykorzystać pierwszego wzorku z tej książki. :)


Me gusta leer libros. A ti te gusta leer libros? :) 

ps. w hiszpańskim zdanie pytające ma dwa znaki zapytania, jeden odwrócony na początku zdania, drugi na końcu, niestety na polskiej klawiaturze nie ma takiego znaku, więc daję tylko jeden znak. Muszę poczytać o tym jak zainstalować również klawiaturę hiszpańską :)


Komentarze

  1. Dobra jesteś. Postępy w nauce są. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Joannę Jax i audiobooki z Empiku towarzyszą mi przy dzierganiu. Dużo zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją czytam pierwszy raz, ale pewnie sięgnę po następne jej książki. :)

      Usuń
  3. Dobrze Ci idzie. A książki teraz u mnie tylko po angielsku niemiecku i włosku. A czasami po rosyjsku😉pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo na tym etapie to nie wiem kiedy będę, ale mam serial ktory oglądam bez napisów i sporo rozumiem. :)

      Usuń
  4. Chyba w szkole byłaś prymuską, skoro tak ładne "plony nauki' zbierasz? Życzę dobrych wrażeń przy czytaniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅