Przejdź do głównej zawartości

Kocyk dla maluszka

Kocyk trafił już do przyszlej mamy, więc mogę go pokazać. 


Wzór darmowy na raverly. Druty nr 5, wloczka to himalaya anti pilling, około 3 motków poszło. 



Trochę miałam zabawy z owieczkami, robiłam inaczej niz proponowała autorka. Spód kocyka podszylam materiałem, zeby zakryć niteczki.  Ogólnie bardzo mi się spodobał kocyk, ale chyba nie chciałabym go robić drugi raz. 🙈 
Pozdrawiam zimowo. 


Komentarze

  1. Ale slodziak, cudowny o oryginalny, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny. No ale rozumiem Cię w pełni - takie wrabianie pojedynczych, rozrzuconych wzorów jest nieco męczące i bardzo spowalnia pracę. Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyszedł. Wyrabiane wzory są piękne ale pracochłonne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Efektowna praca. Owieczki są urocze i chyba nie tyle wyrabianie ich, co lewa strona kocyka może sprawić kłopot. Podszyć można, ale stębnować już nie bardzo i co, jak po praniu coś się rozwlecze lub skurczy? Miejmy nadzieję, że obie strony będą się dobrze układały, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny kocysio :0)
    Będzie ulubionym :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocyk tak i prosi się na wystawę, lub na okładkę gazetki dziewiarskiej. Brawo, mistrzyni. pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Że też Ci się w ogóle nawet ten jeden raz chciało!!! Efekt jest cudny i każdy by się rzucił na taki kocyk, ale mimo wszystko, te wszystkie owieczki po kilka kolorów w dużych odstępach... Ja bym uciekła:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅