Przejdź do głównej zawartości

Drops delight

Z tą włóczką dopiero się zapoznałam. Jakoś do tej pory nie miałam okazji nic z niej robić. Mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. Bardzo potrzebowałam energetycznej chusty. Brakuje mi słonecznej zimy a ostatnie dni były ponure wietrzne i padał deszcz. Usiadłam więc i zamówiłam włóczke na energetyczna chustę. 😁 Z tej wloczki wiadoma sprawa można zrobić tylko entrelac. Tym razem postanowiłam zrobić go od dołu do góry. Robiłam w ten sposób pierwszy raz. Wcześniejsze chusty robiłam od góry do dołu. Znalazłam filmik na YouTube, obejrzałam, prosta sprawa. W ciągu 4 dni powstała chusta. Jak dla mnie tempo rekordowe. Dane:3 motki dropsa, druty nr 4,5. Następna zrobię z 4 motków, bo bardzo potrzebuje takiej ogromnej żeby się otulić. 😉
Trzymajcie się ciepło, bo zima nas nie rozpieszcza. ☺️

Komentarze

  1. Piękna, bardzo kolorowa. Myślę, że nie tylko zimą będzie Cię otulać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że wiosna i jesienią też będzie dobrze służyła 😁

      Usuń
  2. Sliczna, ekspresowe tempo, szacun.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tempo faktycznie było szybkie 🙂

      Usuń
  3. Jaka cudnie kolorowa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam chustę entrelakową z tej samej włóczki, jest miła w noszeniu, tylko ma zwyczaj się kurczyć, Jak chcesz mieć do otulenia, to musi być sporo większa. Pozdrowienka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to ważna informacja, kolejna zrobię z 4 motków. 🙂

      Usuń
  5. Dawno nie widziałam chusty robionej entrelakiem :0) dobrze, że ją pokazujesz, bo jest śliczna i może dzięki Tobie powstanie ich kilka ;0)
    Pozdrawiam cieplutko Aniu :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dawno nie robilam ta metoda. Jeszcze chce zrobić entrelac nieregularny. 😁

      Usuń
  6. Faktycznie energetyzująca,ale jest jeden duży problem,dla mnie ten ścieg to czarna magia i niestety nie będę mogła się energetyzować, czego bardzo żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak źle jak powiadasz, sporo filmów powstało na ten temat, gdzie dziewczyny bardzo dokładnie tłumacza co o jak. 🙂

      Usuń
  7. Tak, ta włóczka stworzona jest do entrelaków. Też kiedyś zrobiłam taką od dołu, tylko z innego koloru. Piękna Ci ona wyszła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kolorów masa do wyboru do koloru, ciężko się zdecydować. 😁

      Usuń
  8. Coś takiego! Właśnie skończyłam małą (acz wnerwiającą) robótkę z Delighta i też miałam z tą włóczką do czynienia po raz pierwszy.
    Twoja chusta jest śliczna i zachęca mnie do drugiego podejścia do Delighta, tym razem z drutami, bo ja szydełkowałam i raczej drugi raz tej włóczki na szydełko nie zarzucę. No i Twoje kolory ładniejsze, niż moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szydelko chyba bym jej nie zaryzykowała, ale ma druty jak najbardziej. 😁

      Usuń
  9. Świetna chusta:) Mam sentyment do entrelaca i tym wzorem i tą włóczką zrobiłam kilka chust i szalik, i komim. Piękne kolory tej chusty idealnie rozjaśnią Ci pochmurne dni. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co tylko chusty, ale korci mnie też czapką, kto wie. 🙂

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...