Przejdź do głównej zawartości

Książka z akcji Włóczykijka

kolejna książka z akcji “Włóczykijka” trafiła pod strzechę.
 Romuald Pawlak  “Póki pies nas nie rozłączy”
poki-pies-nas-nie-rozlaczy
Muszę przyznać ze tym razem ciężko mi szło czytanie, czemu? Taka dla mnie ta książka była, ciężka, szara, przyziemna – jak samo życie, a ja w książkach szukam wytchnienia.
Książka opowiada o związku dwojga ludzi, znudzonych sobą i szukających czegoś innego co pozwoliłoby znowu spojrzeć na świat w różowych okularach.
Dziewczyna odczuwająca potrzebę kochania pragnie kupić psa, facet pragnący wyrwać się z tego związku ma obawy że pies ograniczy jego swobodę, a pies….czy podoła zadaniu? przeczytajcie ;) :)
No dobra – był jeden akcent humorystyczny – jak dla mnie – i go przytoczę
“… Zrobi pani championka i będzie mógł kryć suczki, ile wlezie – namawiała hodowczyni. Akurat. Czy my w burdelu pracujemy?….”
Mimo to polecam jednak książkę bo rozumiem że odbiór jej zależy również od nastroju czytelnika, w tym momencie akurat nie była to książka dla mnie.

Komentarze

  1. Nie czytałam ale zaznaczę ta pozycję !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mimo wszystko zachęcam dlatego że wiele recenzji było pochlebnych, ale wiadomo każdy lubi co innego ;) :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅

Wrzesien

 Wrzesień u mnie miesiącem przetworów, porządkowania ogródka i wieczornym drutowaniem. Miałam okazję testować nowy sweterek od @comfortzoneknits.  Sweterek nosi nazwę Msr Grey odsyłam na stronę Renatki   https://www.instagram.com/comfortzoneknits?igsh=MWpweGIybTJ6N211Ng== Bardzo praktyczny sweterek, szybko go przybywało bo robiłam na drutach 3.75. Wzór powtarzalny więc wieczory przy filmie i drutach spedzalam.  Mam go zawsze pod ręką, a ponieważ zagościła już jesień, więc praktycznie codziennie go narzucam przed wyjściem. Napewno zrobię taki jeszcze w ciemniejszy kolorze. Chciałam zrobić go z ciemnego brązu, ale wzór byłby wtedy mało widoczny.  Muszę jeszcze przemyśleć, ale póki co wnusia spytała czy jej też taki zrobię 😅🤣 Chcialam schować się przed słońcem a fotograf zamiast powiedzieć że słabo widać to cyknął i gotowe. Ech coraz trudniej o dobrego fotografa 😅🤣. Innych fotek nie posiadam, może jeszcze się trafi okazja, żeby zrobić wyrazniejsze zdjęcia swete...