chwilowo nie odpuszcza i choć zerkam na leżące motki i nieskończone robótki to jakoś weny nadal brak
natomiast robienie karteczek i zakładek do książek pochłania każdą wolną chwilę, a jest ich naprawdę mało
szczególnie, że za chwilkę wystawianie ocen w szkole, no i młody nauczył się jeździć na łyżwach więc śmigamy oboje :)
dlatego wybaczcie ale dzisiaj nadal karteczki :)
to tyle w temacie karteczkowym ;)
upublicznię jedną fotkę wyjazdową,
byliśmy z młodym kilka dni w stolicy i śmigaliśmy na Starym Mieście na łyżwach :)
Ładne karteczki ten haft chodzi za mną od jakiegoś czasu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu - koniecznie zacznij, ale uważaj bo wciąga ;)
UsuńŚliczne karteczki:) Śmiganie na łyżwach daje dużo radości którą widać u Ciebie:)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto prawda - świetna frajda :)
UsuńSą sprawy ważne i ważniejsze. Ciesz się z tych wspólnych z synem chwil. U nas w domu wszyscy umiemy jeździć na łyżwach, ale dzieci już wyleciały z gniazdka, a nam samym jakoś się nie chce. Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńkorzystam choć nie zawsze udaje mi się dotrzymać kroku ale się staram ;) :) a samemu to wiem , że trudniej bo się człowiek rozleniwia lekko :)
UsuńŚwietna mama z Ciebie! Śliczne karty i zakładki!
OdpowiedzUsuńdzięki Ciapara, staram się jak mogę :)
UsuńPiękne karteczki :) o nawet nie wiedziałam że na starówce jest lodowisko - mam nadzieje że fajnie się bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jest jest w planach mamy tam jeszcze w ferie się pokazać ;) :)
Usuń