Przejdź do głównej zawartości

Włosy raport nr 5

od pierwszego wpisu w tym temacie minęło pół roku dość intensywnych starań, żeby włosów przybyło, żeby przestały wypadać i żeby poprawić ich kondycję

właściwie można powiedzieć, ze jestem zadowolona, choć jak zauważyłyście nie obyło się bez radykalnego cięcia, stwierdziłam, ze jednak to co już za bardzo wysuszone trzeba obciąć - zadowolona jestem bo dzięki temu włosy mają zdrowszy wygląd, dużo ich przybyło i przestałam mieć problemy ze skóra na głowie

niestety maj był dość intensywny więc poszłam na łatwiznę i zakupiłam gotowe kosmetyki do odżywiania, ale zaczął się sezon pokrzywowy, więc pokrzywę zrywam i piję :)

nadal do mycia głowy nie używam szamponów i po raz pierwszy od listopada położyłam na nich kolor, który na zdjęciach jest zdecydowanie przekłamany

odżywki, które używam

okazjonalnie poszalałam i zakupiłam piankę do układania włosów ale tylko na większe wyjście - wiec mogłam sobie pozwolić


wszystko przetestowałam i jestem zadowolona, włosy są fajne po tych odżywkach, skóra głowy mnie nie swędzi, choć w pogotowiu zawsze mam wyciąg z czarnej rzodkwi a do mycia głowy nadal używam płynu do higieny intymnej




obiecałam sobie, że w wakacje wrócę do naturalnych maseczek głównie z żółtek ;) :)

Komentarze

  1. a czym myjesz głowę? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak pisałam, płynem do higieny intymnej - kupuję w rosmanie - http://www.rossmann.pl/Produkt/Facelle-intim-plyn-do-higieny-intymnej-aloesowy-300-ml,338798,7211

      Usuń
  2. Poprawę jakości i kondycji włosów widać gołym okiem :)
    Pozdrawiam serdecznie Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda poprawiły się zdecydowanie, choć może zdjęcie tego tak nie pokazuje :)pozdrawiam również

      Usuń
  3. Fajna czuprynka ja sobie obiecałam na wiosnę robić płukanki z pokrzywy, a zrobiłam nawóz do ogrodu ;) Pokrzywe piję tak co drugi dzień :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. płukanki Beatko to ja sobie tylko obiecuję, chyba za leniwa się zrobiłam, ciągle "brakuje" mi czasu ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅